W czwartek incydentem zajęła się Komisja Ligi, ale nic nie ustaliła, bowiem Małecki przebywa na zgrupowaniu kadry U-21. Przysłał jednak pisemne wyjaśnienie. - Powołał się w piśmie na anonimowego ochroniarza i tajemniczą kobietę, która zdaniem piłkarza uniemożliwiła mi co najmniej ciężkie pobicie - powiedział zdenerwowany Czyżniewski Przeglądowi Sportowemu i zapowiedział, że Małeckiego pozwie do sądu.
Komisja Ligi sprawą ponownie zajmie się za dwa tygodnie i wtedy wyda orzeczenie.