Walka Biało-Czerwonych o mistrzostwa świata w Katarze trwa. Czeka ich jednak nie lada wyzwanie. Skomplikowana sytuacja wynika z przegranej na Stadionie Narodowym w kluczowym spotkaniu z Węgrami (1:2).
Reprezentacja Polski była o krok od rozstawienia w meczach barażowych. O tym możemy jednak zapomnieć i to na własne życzenie. Wielu kibiców i dziennikarzy stwierdziło nawet, że kadra wraz z Robertem Lewandowskim nie znają zasad eliminacji na mundial.
Jan Tomaszewski odniósł się do całej sytuacji w rozmowie z "Super Expressem". - Przede wszystkim uważam, że to największa afera stulecia w PZPN. Chciałbym znać odpowiedź prezesa Kuleszy, czy zawodnicy byli poinformowani o zasadach i o tym, co może sprawić porażka. Jeśli nie wiedzieli, to ktoś w związku popełnił błąd, który kosztuje nas 15 mln zł - powiedział były golkiper.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
- I jeśli tak faktycznie było, to PZPN powinien zostać natychmiast rozwiązany! Przed meczem ktoś z PZPN powinien wiedzieć o wszystkim. Czerwonych, żółtych kartkach, a także o rozstawieniach - dodał.
Według Jana Tomaszewskiego to nie Robert Lewandowski jest winny całej sytuacji, a selekcjoner, Paulo Sousa. Były reprezentant Polski przyznał, że napastnikowi Bayernu Monachium, na zgrupowaniu powinno wytłumaczyć się na czym tak właściwie polegają baraże.
- On moim zdaniem o tym nie wiedział. No Chryste Panie! Proszę publicznie zadać Lewandowskiemu pytanie: Czy wiedział o tym, że jeśli przegramy mecz z Węgrami, to możemy być nierozstawieni? Sousa jest pierwszym winnym całej afery - podsumował.
Reprezentacja Polski rywala w półfinale baraży pozna 26 listopada. To wtedy odbędzie się losowanie w Zurychu. Decydujące spotkania są zaplanowane na ostatni tydzień marca przyszłego roku.
Zobacz też:
Błysk Lewandowskiego nie wystarczył. Sensacja w meczu Bayernu!
Lewandowski przerwał milczenie. "To bzdury!"