"Zdrowie Diego: prawdziwa historia" to nowa książka, którą napisał Nelson Castro. Lekarz ostatnie miesiące poświęcił na odkrycie wszystkich sekretów dotyczących zdrowia, śmierci, czy sekcji zwłok jednej z największych legend w historii futbolu - Diego Maradony.
Castro przy okazji promocji książki zdradził kilka szczegółów. Odniósł się m.in. do plotek, że "El Diego" został pochowany bez serca. To prawda i to nie tylko z tego powodu, że organ był potrzebny do badań.
- Grupa kibicowska klubu Gimnasia y Esgrima La Plata (ostatni klub, w którym pracował Maradona - przyp. red.) planował wykraść serce Maradony. Ich plan jednak wyszedł na jaw i udało się temu zapobiec. To prawda, że jest pochowany bez serca - mówi Castro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Co ciekawe, Diego miał serce znacznie większe niż przeciętny człowiek. W jego przypadku ten organ ważył pół kilograma, gdzie przeważnie u dorosłego mężczyzny jest to około 300 gram. Owszem, sportowcy często mają większe serca, ale w tym przypadku było to także spowodowane chorobami tego narządu.
Castro w swojej książce zdradza także, że Maradona miał destrukcyjną cechę genetyczną, która sprawiała, że łatwo uzależniał się od wszystkiego. Stąd też u niego m.in. problemy z alkoholem i narkotykami.
- Maradona jednak miał wyjątkowe ciało pod względem odporności. Jeden z jego lekarzy powiedział mi, że inni ludzie już dawno by umarli. Problem Diego jednak polegał na tym, że nigdy mu nie zależało na tym, aby wyzdrowieć - komentuje autor książki.
Jeden z najlepszych piłkarzy w historii do ostatnich chwil kompletnie nie dbał o siebie. Nie robili tego także ludzie, którzy mieli się nim opiekować. Maradona przed śmiercią podobno nadal był uzależniony od wszystkiego, nikt nie kontrolował jego diety, a także nagminne było, że przez całą dobę nie wstawał z łóżka.
Oburzenie na film o Maradonie. "Ci faszyści" >>
Szokujący fakt z życia Diego Maradony. Miał romans z 16-latką >>