Śląsk Wrocław rozczarowuje. Uzależnienie zespołu od Picha i Exposito
Czternaście goli w PKO Ekstraklasie, pięć w eliminacjach Ligi Konferencji - to bilans Roberta Picha i Erika Exposito w tym sezonie. Niemal połowa wszystkich bramek zdobytych przez Śląsk Wrocław to zasługa tego duetu.
Na początku sierpnia wydawało się, że wrocławianie są na dobrej drodze, aby awansować do play-offów Ligi Konferencji. W pierwszych fazach tych rozgrywek grali bardzo dobrze, szczególnie w ofensywie. Wygrali wysoko w dwumeczu z Paide Linnameeskond (4:1) oraz Araratem Erywań (7:5). Łącznie w dwóch pierwszych meczach strzelili 11 goli.
Wrocławianie w trzeciej rundzie wygrali pierwszy mecz na własnym stadionie z wyżej notowanym Hapoelem Beer Sheva 2:1. Zaliczka z pierwszego spotkania pozwalała realnie myśleć o grze w kolejnej fazie, wystarczyło jedynie nie przegrać w Izraelu. Planu minimum nie udało się zrealizować. W rewanżu Hapoel nie pozostawił złudzeń, który zespół jest piłkarsko lepszy. Śląsk przegrał wysoko aż 4:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!Ligowa codzienność
Wydawało się, że Śląsk na bazie zebranych doświadczeń przystąpi do rywalizacji ligowej silniejszy. W pierwszych spotkaniach wrocławianie grali dobrze, wygrali m.in w meczu derbowym z Zagłębiem Lubin oraz na własnym boisku z Legią Warszawa. Twierdza Wrocław wciąż była niezdobyta, co powodowało, że o drużynie zaczęto mówić jako o kandydacie do ponownego zakwalifikowania się do europejskich pucharów.
Pierwsze załamanie formy nastąpiło w meczu Pucharu Polski. Grająca o życie Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która zanotowała kiepski start w ligowych rozgrywkach, ograła wrocławian na własnym boisku 1:0. Porażka była szczególnie bolesna, bo wrocławski stadion został po raz pierwszy w tym sezonie zdobyty.
Od momentu odpadnięcia z Pucharu Polski forma Śląska jest mocno sinusoidalna. W większości jednak drużyna rozczarowuje. Od 23 września zanotowała tylko dwie wygrane - z Wisłą Płock oraz Wisłą Kraków.
Wszystko w ich rękach
Wiele mówiono o grze ofensywnej Śląska w meczach eliminacyjnych do Ligi Konferencji. Wrocławianie w sześciu spotkaniach strzelili 13 goli. Tego wyniku by jednak nie było, gdyby nie dobra gra Roberta Picha oraz Erika Exposito. Obaj piłkarze w eliminacjach zdobyli łącznie pięć goli, trzykrotnie otwierając swoimi podaniami drogę do bramki rywala.
Wynik ten jest jeszcze lepszy w rozgrywkach ekstraklasy. Wrocławianie mają trzecią najlepszą ofensywę ligi. Na łącznie strzelonych 26 goli, aż 14 zdobył duet Pich-Exposito. Skuteczniejsi są jedynie piłkarze Lecha Poznań i Lechii Gdańsk, a więc pierwszego i drugiego zespołu rozgrywek.
Po 15. kolejce najskuteczniejszym strzelcem ligi jest właśnie Exposito z dziewięcioma golami na koncie. W obecnym sezonie ustrzelił jednego hat-tricka. Innymi zawodnikami, którym udała się ta sztuka to Pelle van Amersfoort (Cracovia) oraz Alberto Toril (Piast Gliwice).
Ofensywna gra wrocławskiej drużyny nie jest gwarantem punktów. W trzech ostatnich spotkaniach piłkarze Śląska pokonywali bramkarza drużyny przeciwnej aż sześciokrotnie. Zawodzi jednak po raz kolejny defensywa. W wyniku kiepskiej gry obronnej wrocławianie zdobyli tylko jeden punkt w meczu z Jagiellonią Białystok.
Śląsk najbliższą okazję do przerwania złej passy będzie miał w meczu ze Stalą Mielec. Wrocławianie zagrają na własnym stadionie. Spotkanie odbędzie się 27 listopada o godzinie 15.
Reprezentacja Chorwacji ma nowego asystenta. Jest nim były piłkarz >>
"Żył, jak chciał". Czwarta rocznica śmierci Janusza Wójcika >>