Po czterech kolejkach nasze piłkarki zajmują drugie miejsce w grupie F. Mają osiem punktów, czyli o dwa mniej niż prowadząca w tabeli Norwegia i o jeden więcej niż trzecia Belgia. Już w czwartek Polki zagrają w Prisztinie z reprezentacją Kosowa i będą zdecydowanymi faworytkami tego starcia.
- Jeśli chodzi o ustawienie, na pewno nic się nie zmieni. Jeśli zaś chodzi, o personalia, trudno powiedzieć, czy będziemy chcieli zmieniać je ze względów wyłącznie sportowych czy dojdą do tego jeszcze elementy zdrowotne. Dlatego na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć dopiero przed samym meczem. Będziemy robić wszystko, by piłkarki z drobnymi urazami były w stu procentach gotowe do meczu z Kosowem - powiedziała trener Nina Patalon na konferencji prasowej przed wylotem.
Dotąd podczas eliminacji do mundialu w Australii i Nowej Zelandii reprezentacja Polski kobiet przynajmniej jeden mecz grała u siebie. Teraz czekają ją dwa spotkania wyjazdowe. To zmiana pod kątem organizacyjnym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!
- To inny charakter planowania - inaczej organizacyjnie wygląda, gdy dwa razy gramy u siebie, inaczej gdy raz gramy u siebie, a raz na wyjeździe, a jeszcze inaczej gdy dwa mecze rozgrywamy poza domem. Poświęciliśmy dużo czasu na to, by dobrze zaplanować regenerację. Zrezygnowałyśmy z jednego lotu i od razu po Kosowie polecimy do Belgii po to, by optymalnie przygotować się do wyzwań boiskowych - zapowiedziała selekcjonerka polskiej kadry
Mecze z Kosowem i Belgią dzielić będzie pięć dni. Polki - mimo braku kontuzjowanych Katarzyna Kiedrzynek i Ewy Pajor - mają być w stanie rozegrać dwa równe mecze na wysokiej intensywności. To ważne o tyle, że tym razem drugie ze spotkań w serii wydaje się mieć większy ciężar gatunkowy. Belgijki to główne rywalki w walce o miejsce w pierwszej dwójce.
- Cały czas się rozwijamy i jesteśmy zespołem w pewnym procesie. Już w maju, gdy tworzyłam tę drużynę, mówiłam że to proces długoterminowy. Robimy wszystko, by być coraz bliżej optymalnej dyspozycji, która pozwoli nam zagrać na takiej intensywności dwa równe mecze. Trzeba wziąć pod uwagę, że to końcówka sezonu dla wielu zawodniczek. Niektóre - na przykład grające w Lidze Mistrzyń - od kilku tygodni grają po dwa mecze w tygodniu - tłumaczyła Patalon.
Mecz z Kosowem Polki rozegrają w czwartek o godzinie 16:00. Transmisja w TVP Sport.
Zobacz też: Powołania na listopadowe mecze reprezentacji Polski. Nowa twarz i wielki powrót