Tak trener Legii zareagował na głośny wywiad Mioduskiego

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marek Gołębiewski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marek Gołębiewski

Dariusz Mioduski tuż przed meczem z Leicester City (porażka 1:3) udzielił głośnego wywiadu, w którym jasno przyznał chęć zatrudnienia Marka Papszuna. O swoich refleksjach na ten temat opowiedział obecny trener Legii Warszawa.

Kryzys w Legii Warszawa - sportowy i wizerunkowy. Mistrzowie Polski właśnie przegrali piąty mecz z rzędu (1 zwycięstwo w 10 spotkaniach), tym razem na wyjeździe z Leicester City 1:3 w ramach Ligi Europy.

Jednak o samym meczu nie mówi się tyle, co o wywiadzie Dariusza Mioduskiego, który pojawił się na stronie legia.com kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania.

Szef Legii jasno przyznał, że chce zatrudnić Marka Papszuna - jeśli nie zimą, to po sezonie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!

- Podejrzewam, że ten wywiad wywoła kolejne reakcje i to nie poprawi atmosfery - ani wokół Legii, ani w samej Legii. Troszeczkę gaszenie pożaru za pomocą benzyny - przyznał Wojciech Kowalewski na antenie stacji "Viaplay".

Co na to obecny trener Legii, Marek Gołębiewski? - Jak się z tym czuję? Taka jest praca trenera. Zostałem poproszony przez zarząd o prowadzenie zespołu, byłem wcześniej szkoleniowcem rezerw. Takie jest też prawo prezesa. Nie czytałem tego wywiadu. Jeżeli tak będzie, to jest to decyzja prezesa - odpowiedział po meczu, cytowany przez legia.net.

- Czy mam obawy, że to może źle wpłynąć na zespół? Nie. Dodam trochę przewrotnie, że każdy zawodnik Legii zdaje sobie sprawę, gdzie gra. Czy trenerem będzie pan Gołębiewski, czy Papszun, czy ktoś inny, to wszyscy piłkarze powinni zawsze zostawiać tutaj serce. Dlatego się nie obawiam - dodał.

Legia pod wodzą Gołębiewskiego wygrała tylko 1 z 6 meczów. Było to zwycięstwo w Pucharze Polski ze Świtem Skolwin (1:0).

- Jak podpisywałem kontrakt z pierwszym zespołem, to byłem poinformowany, że jestem szkoleniowcem z rezerw, ale dostaję w tej chwili misję ratowania wyniku. Można powiedzieć, że tym wynikiem się nie bronię, bo przegraliśmy trzy spotkania w ekstraklasie i dwa w Lidze Europy, udało się wygrać tylko w Pucharze Polski - zaznaczył.

Legia Warszawa najbliższą okazję do podreperowania dorobku punktowego będzie miała 28 listopada, kiedy podejmie na własnym stadionie Jagiellonię Białystok.

Zobacz też:
AS Roma zmazała plamę. Jose Mourinho dał szansę Polakowi
Pogrom w polskiej grupie! 19:0 w eliminacjach do mistrzostw świata!

Komentarze (5)
avatar
steffen
28.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież wiadomo od początku że ten trener jest tylko na chwilę, krótszą lub dłuższą. 
avatar
hack
26.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Papszun nie przyjdzie do Legii jeśli nie będzie miał warunków do decydowania o zespole, a przy obecnej strukturze zbudowanej przez panów Mioduskiego i Kucharskiego, trener ma trenować i nie gad Czytaj całość
avatar
SportowyEkspert
26.11.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Marku niech Pan ma jakieś ambicje i nie zniża się do poziomu Legii skoro w Rakowie może Pan walczyć o mistrzostwo Polski! 
avatar
Legionowiak 3.0
26.11.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Gibon, czyli Wojtek Kowalewski, dobrze stwierdził, że Mioduski chce gasić pożar benzyną, nie wodą! Jeśli CWKS ma być uratowany, to musi właściciel i jednocześnie prezes Legii ustąpić ze stanowi Czytaj całość