Wielki brzuch Boruca. Bramkarz pokazał niefortunne zdjęcie

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Instagram/arturboruc/ / Na zdjęciu: Artur Boruc w meczu z Jagiellonią Białystok
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Instagram/arturboruc/ / Na zdjęciu: Artur Boruc w meczu z Jagiellonią Białystok

Nie po raz pierwszy Artur Boruc udowodnił, że ma duży dystans do siebie. Po powrocie po kontuzji i zwycięstwie z Jagiellonią Białystok bramkarz Legii Warszawa pokazał zdjęcie, na którym widzimy go w niezbyt korzystnej pozie.

Po 70 dniach Artur Boruc ponownie stanął między słupkami. Doświadczony golkiper pomógł Legii Warszawa przerwać koszmarną serię porażek (7 z rzędu). Ekipa ze stolicy pokonała w niedzielę Jagiellonię Białystok 1:0, w 16. kolejce PKO Ekstraklasy.

Boruc rozegrał całe spotkanie, a w poniedziałek zaprezentował dość niecodzienne zdjęcie. To wycięty kadr z meczu z "Jagą". Widzimy na nim byłego reprezentanta Polski w dość niefortunnej pozie. W oczy rzuca się duży brzuch.

"Kung Fu panda w ataku. Tu niefortunne ułożenie koszulki, połączone z dużym wdechem" - tak skomentował to Boruc, udowadniając, że ma spory dystans do siebie. Dodał także kilka hashtagów, w tym #grubynabramke.

Wpis Boruca skomentowali jego koledzy z boiska. "Jesteś najlepszy" - napisał Sebastian Mila. "Artur idealne ułożenie ciała przy dalekim podaniu. Widać pasję, zaangażowanie, determinację i wyszkolenie techniczne na bardzo wysokim poziomie" - skomentował Michał Żewłakow.

Boruc nie po raz pierwszy rozbawił internautów. Przed meczem z Jagiellonią nagrał film, w którym ogłosił swój powrót, a przy okazji zaczepił rywali (więcej TUTAJ>>).

Czytaj także: Legia Warszawa przerwała spiralę porażek. "Nigdy nie byłem w takiej sytuacji"

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Źródło artykułu: