Były reprezentant Polski jest wyłączony z gry od 19 września. Po spotkaniu Legii Warszawa z Górnikiem Łęczna (3:1) okazało się, że Artur Boruc nabawił się kontuzji pleców.
Gra Legii posypała się po urazie podstawowego bramkarza. W międzyczasie obowiązki Czesława Michniewicza przejął Marek Gołębiewski, czyli równolatek Boruca. Golkiper już doszedł do pełni sprawności i wszystko wskazuje na to, że zagra przeciwko Jagiellonii Białystok.
41-latek zapowiedział swój powrót za pośrednictwem InstaStories. Gwiazda Legii postanowiła dogryźć białostoczanom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!
- Cześć. Ja z ważno sprawo. Jak wiecie, dla mnie przestali plecy boleć i dlatego właśnie w niedziele z Jagielonio, będziemy się widzieć na boisku. Zapraszam - powiedział żartobliwie.
Boruc wrócił do stołecznej drużyny w sierpniu ubiegłego roku. W trwających rozgrywkach PKO Ekstraklasy zdążył rozegrać cztery spotkania. Jego kontrakt obowiązuje wyłącznie do końca sezonu.
Widmo spadku coraz głębiej zagląda w oczy "Wojskowym". Mecz Legia - Jagiellonia w niedzielę (28 listopada) o godz. 17:30. Transmisja na antenach Canal+ Premium i Canal+ Sport 3. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Górnicze derby rozstrzygnięte i okraszone piękną bramką Lukasa Podolskiego
Po zakończonym meczu zalał się łzami. Wiemy już, dlaczego