Sensacyjne wieści o Złotej Piłce 2022!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Jeszcze nie umilkły echa Złotej Piłki 2021, a już mamy nowe, sensacyjne doniesienia. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że redakcja France Football przymierza się do zmiany, która może mieć ogromny wpływ na szansę Lewandowskiego w kolejnej edycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Po przyznaniu Złotej Piłki Leo Messiemu pojawiło się wiele krytycznych komentarzy, że to niesprawiedliwy wybór, bo wygrana bardziej należała się Robertowi Lewandowskiemu.

Polak generalnie nie ma szczęścia do tego plebiscytu, bo przecież rok temu, gdy na pewno by wygrał, wybory pochopnie odwołano.

Jak się jednak okazuje, to może nie być koniec pecha naszego najlepszego piłkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!

Z informacji do których dotarły WP SportoweFakty wynika, że w przyszłym roku może dojść do bardzo ważnej zmiany dotyczącej głosowania.

Przedłużone głosowanie?!

W kuluarach, przy okazji poniedziałkowej gali, usłyszeliśmy, że w 2022 roku głosowanie może zostać... przedłużone. To znaczy, dziennikarze wybierający piłkarza roku nie głosowaliby do 24 października, jak w tym roku, a najwcześniej w grudniu.

Powód? Dość oczywisty, czyli mistrzostwa świata w Katarze, które odbędą się od 21 listopada do 18 grudnia. Co to może oznaczać dla Roberta Lewandowskiego? Niewykluczone, że kolejne "ciężary". Bo wprawdzie Polska zagra w barażach, ale nie ma pewności, że na mundial w ogóle pojedzie. A jeśli faktycznie głosowanie objęłoby również tę imprezę, to właśnie tam się może "narodzić" zwycięzca Ballon d'Or 2022.

Bayern musi pomóc

Gdyby te zakulisowe informacje się potwierdziły, to Robert Lewandowski, aby powalczyć o Złotą Piłkę, musiałby utrzymać strzelecką formę z ostatnich lat i koniecznie dołożyć sukces(y) z Bayernem Monachium. Najlepiej powtórzyć rok 2020, gdy zgarnął z monachijczykami aż sześć trofeów.

Bo, jak się w tym roku boleśnie przekonaliśmy, w tym plebiscycie seryjnie strzelane gole w Bundeslidze i bicie kolejnych rekordów to za mało, aby wygrać z bardziej popularnymi (ale nie lepszymi piłkarsko w danym czasie) rywalami.

Szokujące słowa o Lewandowskim po gali
Niemieckie media wściekłe

Źródło artykułu: