Co z transferami Lechii Gdańsk?

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lechii
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lechii

Lechia Gdańsk zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Przed gdańszczanami jeszcze dwa spotkania i rozpocznie się zimowa przerwa. Tomasz Kaczmarek przedstawił strategię transferową w nadmorskim klubie.

Tomasz Kaczmarek nie należy do trenerów, którzy chcą na siebie brać wszystkie obowiązki w klubie. - Trener jest od trenowania drużyny, a od transferów inni ludzie. Nie chcę być trenerem o wszystkim decydującym o tym jakiego zawodnika chce. Mam moje zdanie sportowe wynikające z analizy i wizji zespołu i to też istotne dla ludzi w klubie - powiedział trener Lechii Gdańsk.

- Tu są za mądre osoby, by brać kogoś kogo trener nie chce i decyzje muszą być wspólne, ale ja mam funkcję doradczą. Dla mnie ważne jest to, by rozróżnić moją rolę i rolę klubu w temacie transferów. Każdy trudny mecz daje mi nowych przemyśleń w kontekście rozwoju zawodników. Mamy dużą liczbę ciekawych zawodników, którzy się rozwinęli i jeden zły mecz tego nie zmieni - dodał.

Czy będą więc transfery przychodzące? - Jak chcemy wejść na najwyższy poziom, to opcją jest rozwój, ale można też dodać kogoś z zewnątrz. Będziemy mieli jedną czy dwie dyskusje na ten temat, ale ja na razie zbieram informacje i chcę, by decyzje były logiczne, rozsądne, zrozumiałe i jakość decyzji jest ważniejsza od tempa. Zimą na pewno nie będzie rewolucji, chłopaki robią za dobrą robotę i powiedziałem to, gdy przychodziłem do drużyny. Możemy mówić o korektach, detalach, nie o rewolucji - ocenił Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski opuścił konferencję prasową na gali Złotej Piłki. Zdradzamy dlaczego!

Wśród mniej grających zawodników jest Omran Haydary. Afgańczyk nie jest jednak odstawiony na boczny tor. - Omran wrócił po kontuzji i był w wielu meczach w kadrze meczowej, teraz był chory przez 2-3 tygodnie i to jedyny powód dlaczego go nie było - zdradził trener.

Nie gra też regularnie Miłosz Szczepański. - To wymagająca sytuacja dla niego i dla mnie. Codziennie widzę, że jest dobrym piłkarzem i ma przyszłość u mnie w klubie, ale nie grał przez półtorej roku. Nie można zawodnika zbudować tylko treningami, on potrzebuje też spotkań, dlatego grał też w drugim zespole. To zawodnik na pozycję numer 10, który nie zagra na skrzydle czy na szóstce, a na tę pozycję są też Flavio Paixao, Marco Terrazzino i Jakub Kałuziński. Wiemy jaką wartość mają Flavio i Marco, dlatego w tym momencie decyzja poszła w tym kierunku - ocenił Tomasz Kaczmarek.

Czytaj także:
Koronawirus w zespole Ekstraklasy
Stanowcza reakcja trenera Stali

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
2.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu w Lechii Gdańsk wielkie zmiany kadrowe, jak co pół roku!