"Dramat akt 12635527272". Gorąco po kolejnej porażce Legii

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Sylwester Lusiusz (po prawej) i Luquinhas
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Sylwester Lusiusz (po prawej) i Luquinhas

Legia Warszawa poniosła swoją 11. porażkę w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Tym razem uczestnicy grupowej fazy Ligi Europy przegrali z Cracovią 0:1. - Niewiele trzeba mieć w swoim arsenale, żeby pokonać mistrza Polski - czytamy na Twitterze.

Seria zwycięstw Legii Warszawa zatrzymała się na... dwóch. Po pokonaniu Jagiellonii Białystok w PKO Ekstraklasie i Motoru Lublin w Pucharze Polski piłkarze Marka Gołębiewskiego przegrali na wyjeździe z Cracovią 0:1. Po 15 ligowych meczach mistrzowie Polski mają zaledwie 12 punktów i znajdują się w strefie spadkowej.

"Dramat akt 12635527272. Byle do zimowej przerwy i rewolucji. Dobranoc" - nie ukrywa zawodnik MMA i zagorzały kibic Legii, Łukasz "Juras" Jurkowski.

"Kolejna porażka, kolejny raz przewidywalna gra, z miernym poziomem kreatywności. Ale najgorsze jest to, że Legia zależy od jednego zawodnika, który ma umiejętności, ale mało kto tak irytuje. Tak budowano ten zespół, że w Krakowie musieli na ratunek wchodzić zawodnicy z rezerw..." - napisał były pracownik klubu, obecnie dziennikarz serwisu Legia.net, Adam Dawidziuk, który we wpisie nawiązał do gry Josue.

"Próbowałem zrozumieć taktyczny pomysł na grę Legii. I za bardzo nie zrozumiałem. Niewiele trzeba mieć w swoim arsenale, żeby pokonać mistrza Polski" - przekonuje Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal Plus Sport.

Według byłego prezesa Legii punkt był na wyciągnięcie ręki. "Mecz na remis... szkoda" - napisał Bogusław Leśnodorski.

W Legii wciąż liczą na zakontraktowanie Marka Papszuna. Nie wiadomo jednak, czy uda się tego dokonać już zimą, czy dopiero po sezonie (więcej TUTAJ). "Legia wolna, pogubiona w ataku pozycyjnym, bez argumentów. Do tego bardzo słabe zarządzanie drugą połową. Wciąż trudno uwierzyć, że duży klub skazał się na tak ryzykowne rozwiązanie z trenerem, gdy już mocno się paliło i trzeba było ratować zamknięcie roku" - napisał Tomasz Włodarczyk.

Okazuje się, że w niedzielę Cracovia przerwała dość długą niekorzystną serię. "Jedna z najdłuższych serii w lidze przerwana: Cracovia po raz pierwszy od 16 lat wygrywa u siebie z Legią. A przecież przez zdecydowaną większość tego okresu obie drużyny grały w Ekstraklasie. To było aż piętnaście meczów bez zwycięstwa." - wyliczył Michał Trela z newonce.sport. "Legia jest teraz jak niedawno Manchester United: każdy może sobie z nią przerwać niekorzystną serię" - odpowiedział Maciej Łuczak z TVP Sport.

Czytaj teżTrener Legii bezradny po meczu. "Zła passa trwa"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

Źródło artykułu: