Obecny sezon nie układa się po myśli Juventusu FC. W tabeli Serie A klub ze stolicy Piemontu zajmuje dopiero piąte miejsce i ma na swoim koncie 27 punktów. Strata do rewelacyjnego lidera AC Milan to już 11 "oczek". Celem Starej Damy wydaje się znów miejsce w pierwszej czwórce i przepustka do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale i to nie będzie łatwe.
Kolejny krok do realizacji tego celu Juventus zrobił w niedzielę, pokonując u siebie Genoa CFC 2:0. W bramce turyńskiego zespołu stał Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz zachował czyste konto, ale warto dodać, że nie miał wiele pracy w tym meczu.
Zauważyły to włoskie media, które zgodnie oceniły polskiego piłkarza na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali. "Jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał
"Szóstka" to zasługa tego, że gracze z Genui mieli problem, by w ogóle przedrzeć się przez formację defensywną Juventusu.
"Grał jako widz, podziwiał wyczyny bramkarza Genoi Sirigiu. Każdy mógł stać w bramce. Genoa nigdy mu nie zagroziła" - czytamy w tuttomercatoweb.com. "Widz, który nie zapłacił za bilet" - dodała redakcja calciomercato.it.
Serwis juvelive.it, oceniając Szczęsnego napisał sześć słów: nie był szczególnie zajęty przez przeciwników. "Nigdy nie był zajęty przez Genoę" - to już ocena juvenews24.com.
Czytaj także:
Zagłębie postraszyło lidera. Pięć bramek w Lubinie, powinno być znacznie więcej
Legia na kolanach. To już kolejny raz