To straciła Chelsea przez cudownego gola! Sześć bramek w Sankt Petersburgu

PAP/EPA / Anatoly Maltsev / Na zdjęciu: Reece James (z lewej) i Wendel
PAP/EPA / Anatoly Maltsev / Na zdjęciu: Reece James (z lewej) i Wendel

To był bardzo emocjonujący finisz w grupie H Ligi Mistrzów. Chelsea dwukrotnie prowadziła z Zenitem Sankt Petersburg, ale w doliczonym czasie Magomed Ozdojew zdobył cudownego gola na 3:3 i obrońca trofeum zajął tylko 2. miejsce.

"The Blues" wiedzieli, że jeśli wygrają, na pewno zajmą na finiszu 1. lokatę i zapewnią sobie przywilej rozstawienia w losowaniu par 1/8 finału. Cel był więc ważny, mimo to Thomas Tuchel zamieszał składem, posyłając do gry choćby Kepę Arrizabalagę, Malanga Sarra, Rossa Barkleya czy Saula Nigueza, którzy na co dzień nie mają pewnego miejsca w składzie.

Roszady początkowo nie zaszkodziły Chelsea, bo już w 2. minucie po rzucie rożnym Timo Werner wpakował piłkę do siatki niemal z linii bramkowej i wydawało się, że faworyt zrobi swoje.

Później jednak londyńczycy spuścili z tonu i próbowali utrzymywać korzystny wynik niskim nakładem sił. Ten minimalizm kosztował ich bardzo wiele i w ostatnim kwadransie pierwszej połowy Zenit całkowicie odwrócił wynik. Wyrównał strzałem głową Claudinho, natomiast na 2:1 w sytuacji sam na sam z Arrizabalagą trafił Sardar Azmoun.

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

Thomas Tuchel musiał reagować i w przerwie wstrząsnął swoim zespołem, bo po zmianie stron obrońca trofeum zdecydowanie podkręcił tempo i zamknął Rosjan pod ich polem karnym. Przewaga była ogromna i przyniosła efekt w 62. minucie, gdy londyńczycy wyrównali po fantastycznej wymianie kilku szybkich podań. W ostatniej fazie Timo Werner i Romelu Lukaku znaleźli się sam na sam z Michaiłem Kierżakowem, Niemiec dograł do Belga, a ten dopełnił formalności do pustej bramki.

Końcówka to już wymiana ciosów. Chelsea robiła wszystko, by zwyciężyć, zaś Zenit, który nie miał żadnego obciążenia psychicznego, chciał sprawić niespodziankę. Wydawało się, że wojnę nerwów wygrają ostatecznie Anglicy, a bohaterem zostanie Werner. Do gola i asysty Niemiec dołożył jeszcze jedno trafienie w 85. minucie, gdy wykorzystał podanie Christiana Pulisicia, łatwo zwiódł obrońcę i pewnym płaskim strzałem nie dał szans Kierżakowowi.

Chelsea już była w ogródku i witała się z gąską, jednak w czwartej doliczonej minucie przeżyła ogromne rozczarowanie. Gospodarzy stać było na jeszcze jeden, ostatni, ale jakże piękny zryw! Sarr zbyt krótko wybił piłkę z własnego pola karnego, dopadł do niej Magomied Ozdojew i genialnym strzałem pod poprzeczkę wyszarpnął dla swojej ekipy remis.

"The Blues" tylko zremisowali w Sankt Petersburgu 3:3 i zebrali ostatecznie 13 pkt. - o dwa mniej niż Juventus. "Starą Damę" i zespół Thomasa Tuchela zobaczymy wiosną w 1/8 finału Ligi Mistrzów, natomiast Zenit zagra w 1/16 finału Ligi Europy.

Zenit Sankt Petersburg - Chelsea FC 3:3 (2:1)
0:1 - Timo Werner 2'
1:1 - Claudinho 38'
2:1 - Sardar Azmoun 41'
2:2 - Romelu Lukaku 62'
2:3 - Timo Werner 85'
3:3 - Magomied Ozdojew 90+4'

Składy:

Zenit Sankt Petersburg: Michaił Kierżakow - Wiaczesław Karawajew, Dejan Lovren, Jarosław Rakickij (65' Danił Krugowoj), Douglas Santos, Wilmar Barrios, Malcom (79' Magomied Ozdojew), Daler Kuzjajew (79' Aleksandr Jerochin), Wendel (51' Andriej Mostowoj), Claudinho, Sardar Azmoun (79' Artiom Dziuba).

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Andreas Christensen, Malang Sarr, Callum Hudson-Odoi (65' Christian Pulisić), Reece James, Ross Barkley (65' Hakim Ziyech), Saul Niguez (75' Marcos Alonso), Mason Mount, Romelu Lukaku (75' Kai Havertz), Timo Werner.

Żółte kartki: Dejan Lovren (Zenit Sankt Petersburg) oraz Callum Hudson-Odoi (Chelsea FC).

Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Holandia).
[multitable table=1400 timetable=10711]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Były reprezentant Polski stracił pracę
Wielkie pieniądze dla utytułowanego polskiego klubu

Źródło artykułu: