W czwartek fani Legii Warszawa liczyli na cud przy Łazienkowskiej. Spartak Moskwa objął prowadzenie już w 17. minucie, gdy Zielimchan Bakajew wykorzystał błąd Maika Nawrockiego i znalazł drogę do siatki.
Zawodnicy Legii Warszawa próbowali odpowiedzieć w drugiej połowie i najbliżej szczęścia był Tomas Pekhart. W 84. minucie Czech znalazł się w polu karnym, oddał strzał głową, lecz piłka odbiła się od poprzeczki.
Podopieczni Marka Gołębiewskiego mogli strzelić gola na otarcie łez w doliczonym czasie. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a do strzału został wyznaczony Pekhart. Napastnik "Wojskowych" uderzył w lewy dolny róg, jednak Aleksandr Sielichow wyczuł jego intencje i wygrał pojedynek.
Po porażce 0:1 Legia zajęła ostatnie miejsce w tabeli grupy C i już pożegnała się z tegoroczną edycją Ligi Europy. W poprzednim sezonie Pekhart został królem strzelców PKO Ekstraklasy, lecz mocno spuścił z tonu. 32-latek na wszystkich frontach rozegrał 24 spotkania, w których zdobył tylko dwie bramki.
Niewykorzystany rzut karny Pekharta (od 4:30):
Czytaj także:
"Czekanie na cud", "Widzisz i nie grzmisz". Gorąco wokół właściciela Legii
Piłkarz Legii bez ogródek. "Jesteśmy w d..."