Nagła zmiana. Gwiazdor Bayernu przerwał milczenie!

To nie jest dobry czas dla jednego z najlepszych zawodników Bayernu Monachium. Joshua Kimmich przeszedł COVID-19, stracił "trochę" pieniędzy, a na powrót do gry czeka od ponad miesiąca. I jeszcze chwilę mu to zajmie.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Joshua Kimmich (z lewej) i Robert Lewandowski Getty Images / Na zdjęciu: Joshua Kimmich (z lewej) i Robert Lewandowski
26-letni Joshua Kimmich jest jedną z kluczowych postaci Bayernu Monachium, tymczasem trener Julian Nagelsmann po raz ostatni mógł z niego skorzystać 6 listopada.

Potem reprezentanta Niemiec wysłano na kwarantannę po kontakcie z zakażonym piłkarzem, a następnie on sam otrzymał pozytywny wynik testu na obecność COVID-19.

- Miałem nadzieję, że przejdę to łagodnie i nie będzie żadnych konsekwencji - przyznał w rozmowie ze stacją ZDF.

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

I najgorzej nie było. Stracił smak i węch, ale... - Niestety podczas badania końcowego okazało się, że mam jeszcze naciek na płucach - przyznał. To sprawia, że nie może wrócić do gry i treningów, tylko musi jeszcze trochę odczekać. Istnieje bowiem ryzyko, że konsekwencje będą długofalowe.

To nie jest dobra wiadomość dla Nagelsmanna, bo Kimmich nie zagra już do końca roku. Oznacza to, że opuści dwa ostatnie mecze Bayernu w Bundeslidze z VfB Stuttgart i VfL Wolfsburg.

Kimmich, który był w grupie przeciwników szczepień, stracił przez to sporo gotówki w związku z regulaminem klubowym. Bayern bowiem nie wypłacał zawodnikom niezaszczepionym pensji za okres, w którym przebywają na kwarantannie. - Całkowicie to rozumiem. Klub miał takie prawo, dlatego trzeba to zaakceptować - wyjaśnił.

Ze względu na to, że był przeciwnikiem szczepień, musiał zmierzyć się również z dużym hejtem. - Przekroczono granice, jestem tylko człowiekiem, który miał strach i obawy. Nie rozumiem dlaczego ludziom takim jak ja nie można popełniać błędów - przyznał wprost. - Zawsze mówimy o szacunku, tolerancji, otwartości. I to są właśnie te wartości, których bardzo mi brakowało.

Okazuje się, że Kimmich chciał się zaszczepić w ostatnim czasie, ale nie zdążył. - Miałem nawet termin, ale niestety choroba przyszła wcześniej. Kiedy wyzdrowieję i będzie odpowiedni moment, zaszczepię się - wyjaśnił.

Skąd taka nagła zmiana decyzji? - Może najpierw musiałem przez to przejść? Oczywiście z perspektywy czasu chciałbym wcześniej podjąć taką decyzję - wyjaśnił.

Kimmich gra w Bayernie Monachium od 2015 roku. Jego aktualna umowa z mistrzami Niemiec jest ważna do czerwca 2025 roku.

Zobacz także:
Losowanie Ligi Mistrzów. Starcia gigantów możliwe już w 1/8 finału! Oto warianty
"10 mln za Lewandowskiego". Zaiskrzyło na konferencji Man Utd

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×