5 grudnia Hellas Werona zwyciężył 4:3 z Venezią po emocjonującym spotkaniu. To był słodko-gorzki mecz dla Pawła Dawidowicza, który nabawił się kontuzji i dotrwał do ostatniego gwizdka sędziego.
Jak się później okazało, polski defensor zerwał więzadła krzyżowe przednie w kolanie. 26-latek przeszedł operację w klinice Villa Stuart w Rzymie i najprawdopodobniej będzie wyłączony z treningów przez cztery miesiące (więcej TUTAJ).
Dawidowicz opowiedział o swoich odczuciach na łamach larena.it. - Usłyszałem typowy trzask, który oznacza, że coś pęka. Uklęknąłem i poczułem silny ból. Musiałem zostać na boisku. Wykorzystaliśmy już wszystkie zmiany i nie miałem ochoty schodzić. Zrobiłem coś normalnego - tłumaczył.
ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!
Kadrowicz został ulubieńcem kibiców Hellasu. Zawodnik podziękował za wsparcie w mediach społecznościowych. - Fani są fantastyczni. Przepraszam, jeśli nie udało mi się odpowiedzieć na wszystkie wiadomości, ale przyszło ich naprawdę wiele - powiedział.
Środkowy obrońca obecnie przechodzi rehabilitację w Rzymie. Co ciekawe, w tej samej klinice przebywa Sebastian Walukiewicz z Cagliari Calcio.
Czytaj także:
Przyszłość Christiana Eriksena wyjaśnia się. Jest oficjalny komunikat
Kolejne wyróżnienie dla Roberta Lewandowskiego. Tym razem bardzo oryginalne