Fiorentina w pewien sposób przejęła od US Sassuolo rolę zespołu z górnej połowy tabeli, który naciska na etatowych w ostatnich sezonach uczestników europejskich pucharów. Neroverdi nadal potrafią jednak sprawiać niespodzianki i pozbierali się już po rozstaniu z poprzednim szkoleniowcem Roberto De Zerbim. Byli niepokonani w czterech poprzednich meczach z wyżej notowanymi klubami w tabeli Serie A.
Viola wygrała tylko jedno z siedmiu poprzednich meczów przeciwko Sassuolo. Niedzielne starcie zapowiadało się jako zderzenie najlepszego w klasyfikacji strzelców Dusana Vlahovicia z rozpędzonymi liderami ofensywy gości Domenico Berardim i Gianlucą Scamaccą. Vlahović strzelił gola w sześciu ostatnich meczach ligowych, a statystyki Berardiego w rywalizacji z Fiorentiną to osiem bramek i trzy asysty.
Pierwszą szansę na gola miał właśnie Vlahović. Pewny siebie napastnik złożył się do przewrotki, ale nie trafił soczyście w piłkę i ta nie poleciała w bramkę gości. Sassuolo odpowiedziało strzałem celnym, ale na posterunku był Pietro Terracciano, który zastępuje kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego. W 30. minucie ponownie przyspieszyli Neroverdi, ale Davide Frattesi główkował ponad poprzeczką.
Sassuolo rozpędziło się i stwarzało coraz większe zagrożenie pod bramką Fiorentiny. W kwadransie poprzedzającym przerwę zdobyło dwubramkowe prowadzenie. Gianluca Scamacca i Davide Frattesi znaleźli się na czystych pozycjach po dobrze rozegranych akcjach i doprowadzili swoimi strzałami do wyniku 2:0.
Fiorentina goniła już po przerwie. W 52. minucie swojego gola strzelił Dusan Vlahović. Serb wyrównał rekord Cristiano Ronaldo i zdobył 33 bramki w jednym roku występów w Serie A. Niewiele później Lucas Torreira doprowadził do remisu 2:2, wykorzystując koszmarne zachowanie obrońcy Sassuolo. Kontynuowanie natarcia utrudniła druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka, którą w 70. minucie zobaczył Cristiano Biraghi.
ACF Fiorentina - US Sassuolo 2:2 (0:2)
0:1 - Gianluca Scamacca 32'
0:2 - Davide Frattesi 37'
1:2 - Dusan Vlahović 52'
2:2 - Lucas Torreira 63'
Składy:
Fiorentina: Pietro Terracciano - Alvaro Odriozola, Nikola Milenković, Lucas Martinez Quarta, Cristiano Biraghi - Giacomo Bonaventura (80' Sofyan Amrabat), Lucas Torreira, Youssef Maleh (46' Alfred Duncan) - Jose Callejon (46' Riccardo Saponara, 80' Aleksa Terzić), Dusan Vlahović (89' Igor), Nicolas Gonzalez
Sassuolo: Andrea Consigli - Jeremy Toljan, Vlad Chiriches, Gianmarco Ferrari, Georgios Kyriakopoulos - Davide Frattesi, Maxime Lopez (80' Mert Muldur) - Domenico Berardi, Giacomo Raspadori (67' Jeremie Boga), Hamed Junior Traore (59' Matheus Henrique) - Gianluca Scamacca (67' Gregoire Defrel)
Żółte kartki: Biraghi, Martinez (Fiorentina) oraz Toljan, Chiriches, Traore, Scamacca, Frattesi (Sassuolo)
Czerwona kartka: Cristiano Biraghi (Fiorentina) /70' - za drugą żółtą/
Sędzia: Marco Serra
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AC Milan | 38 | 26 | 8 | 4 | 69:31 | 86 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 25 | 9 | 4 | 84:32 | 84 |
3 | SSC Napoli | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:31 | 79 |
4 | Juventus FC | 38 | 20 | 10 | 8 | 57:37 | 70 |
5 | Lazio Rzym | 38 | 18 | 10 | 10 | 77:58 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 59:43 | 63 |
7 | ACF Fiorentina | 38 | 19 | 5 | 14 | 59:51 | 62 |
8 | Atalanta Bergamo | 38 | 16 | 11 | 11 | 65:48 | 59 |
9 | Hellas Werona | 38 | 14 | 11 | 13 | 65:59 | 53 |
10 | Torino FC | 38 | 13 | 11 | 14 | 46:41 | 50 |
11 | US Sassuolo | 38 | 13 | 11 | 14 | 64:66 | 50 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 14 | 13 | 61:58 | 47 |
13 | Bologna FC | 38 | 12 | 10 | 16 | 44:55 | 46 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 50:70 | 41 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 10 | 6 | 22 | 46:63 | 36 |
16 | Spezia Calcio | 38 | 10 | 6 | 22 | 41:71 | 36 |
17 | US Salernitana 1919 | 38 | 7 | 10 | 21 | 33:78 | 31 |
18 | Cagliari Calcio | 38 | 6 | 12 | 20 | 34:68 | 30 |
19 | Genoa CFC | 38 | 4 | 16 | 18 | 27:60 | 28 |
20 | Venezia FC | 38 | 6 | 9 | 23 | 34:69 | 27 |
Czytaj także: Lazio poradziło sobie bez gwiazdy
Czytaj także: Inter Mediolan bawił się na boisku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!