W Premier League od pewnego czasu trudno o kolejkę, w której rozegrano komplet spotkań. W ostatniej serii gier odbyły się zaledwie 4 z 10 zaplanowanych meczów.
Taka sytuacja rodzi coraz głośniejsze dyskusje ws. szczepień. Juergen Klopp otwarcie powiedział, że jego zespół nie podpisze kontraktu z żadnym niezaszczepionym piłkarzem.
Innego zdania jest jednak jego rodak - Thomas Tuchel. Trener Chelsea nie zamierza popierać jakiegokolwiek przymuszania graczy do przyjęcia preparatu, choć zdaje sobie sprawę, że brak szczepienia jest pewnym kłopotem.
- Wiem, że to powoduje problem. To nie jest jednak tak, że wszyscy niezaszczepieni są zakażeni. Piłkarze po szczepieniu także mogą być pozytywni. Nie chcę się angażować w wytykanie kogoś palcami i rozpoczynać polowania na niezaszczepionych - podkreślił Tuchel na konferencji prasowej.
- To jest wybór piłkarzy, zostawiam to im - dodał. - Każdy może mieć swoją opinię, ja, ty, tak jak i zawodnik. Może się jednak zdarzyć tak, że pracodawca stworzy środowisko, w którym nie wolno ci być w budynku, jeżeli nie jesteś zaszczepiony. Musisz się liczyć z konsekwencjami - podkreślił szkoleniowiec "The Blues".
Czytaj także:
- Od lat jest kojarzony ze Spurs. Teraz opuści klub?
- Cierpliwość popłaca? W Łęcznej odżyły nadzieje na utrzymanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Komentator oszalał. Gol "stadiony świata"