Fatalna sytuacja angielskiego klubu. "To niesprawiedliwe"

Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: Rafael Benitez
Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: Rafael Benitez

W szeregach Evertonu zdiagnozowano przypadki zakażenia koronawirusem, ale władze Premier League nie zgodziły się przełożyć najbliższego meczu. - Mamy dostępnych dziewięciu graczy z pola i trzech bramkarzy - poinformował Rafael Benitez.

W tym artykule dowiesz się o:

Sympatycy angielskiej piłki z niecierpliwością czekają na 26 grudnia, czyli Boxing Day. Przedstawiciele Premier League zakomunikowali, że rozgrywki nie zostaną przerwane, jednak mecze Liverpool - Leeds i Wolverhampton - Watford nie odbędą się w pierwotnie zaplanowanym terminie.

Z problemami boryka się też Everton - po meczu z Chelsea (1:1) pięciu zawodników uzyskało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Zarząd klubu bezskutecznie wnioskował o przełożenie spotkania z Burnley.

Rafael Benitez podzielił się swoimi obawami na konferencji prasowej. - Myślę, że to jest niesprawiedliwe. Obecnie mamy sześciu kontuzjowanych piłkarzy i pięciu z koronawirusem - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami

Wygląda na to, że menadżer będzie musiał postawić na młodzież. - To jest zaskakujące, że cały czas gramy. Postępujemy zgodnie z wytycznymi, korzystamy z trzech szatni. Mamy dostępnych dziewięciu graczy z pola i trzech bramkarzy - tłumaczył Hiszpan.

Po 17 rozegranych meczach "The Toffees" znajdują się na 14. miejscu w tabeli i mają osiem punktów przewagi nad strefą spadkową. Podopieczni Beniteza zagrają na wyjeździe z Burnley w niedzielę (26 grudnia) o godz. 16:00.

Czytaj także:
PSG zmiażdżone! Media bezlitosne dla gwiazd
Trzech graczy skreślonych w Barcelonie. Mają odejść w styczniu

Komentarze (0)