Portugalczyk poprosił w niedzielę PZPN o rozwiązanie kontraktu i zgodę na odejście do Flamengo. Cezary Kulesza zdecydowanie odmówił.
O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy prezesa PZPN, który jest wściekły na Portugalczyka i zapowiada, że związek nie pozostanie bierny.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Co pan może powiedzieć o kulisach rozmowy z Sousą? Nie ma co ukrywać, miło raczej nie było.
Cezary Kulesza, prezes PZPN: Muszę uczciwie powiedzieć, że nie spodziewałem takiej niespodzianki na święta od selekcjonera. Trener próbował uzasadnić swoją prośbę o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, ale jego słowa zupełnie mnie nie przekonały. Stwierdził nawet, że to dobry moment na rozwiązanie umowy z perspektywy obu stron. Tymczasem z naszej perspektywy jest to moment absolutnie fatalny. Za chwilę przecież gramy nasze najważniejsze mecze od lat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!
Do końca wierzył pan, że to jakiś blef medialny albo agentów?
Byłem przekonany, że to wyłącznie rozgrywki menedżerskie. Przecież ledwie kilkanaście dni wcześniej spotkaliśmy się w PZPN i planowaliśmy z trenerem szczegóły wyjazdu do Moskwy. Ani słowem nie wspomniał, że chciałby odejść. Ponadto Paulo Sousa i jego otoczenie kilkukrotnie dementowali podobne doniesienia medialne.
Długo trwała rozmowa?
Rozmawialiśmy pół godziny. Trener przedstawił uzasadnienie swojej prośby, a ja po kolei odniosłem się do każdego z argumentów, bo się z nimi zupełnie nie zgadzam.
Jak pan ocenia argumenty Sousy? Brzmią absurdalnie.
Zabolało mnie przede wszystkim, kiedy trener powiedział, że chce odejść, bo dostał ofertę z jednego z najlepszych klubów świata. Czy to oznacza, że praca z reprezentacją Polski nie jest dla niego wyróżnieniem?
Co oznacza, że nie zgodził się pan na porozumienie stron. Jak rozumiem teraz jedyna opcja to rozwiązanie z winy trenera?
Paulo Sousa jest związany z PZPN kontraktem. Umów należy natomiast dotrzymywać. Nie możemy pozwolić sobie na lekceważenie reprezentacji Polski. Taka prośba to przejaw braku szacunku wobec nas wszystkich, kibiców, piłkarzy i pracowników federacji.
Pójdziecie do FIFA?
Czekamy na dalsze kroki ze strony trenera. Mogę powiedzieć, że na pewno nie będziemy się biernie przyglądać lekceważeniu zobowiązań wobec reprezentacji Polski.
Co dalej?
Za wcześnie, aby o tym mówić. Wszyscy znaleźliśmy się w nowej sytuacji. W najbliższych dniach będziemy ją wyjaśniać i podejmiemy stosowne decyzje.
Mamy nowe informacje ws. Paulo Sousy! "To absolutnie pewne" >>
Absurd goni absurd. Wiadomo, jaki argument podał Sousa >>