FC Barcelona negocjowała ten transfer od kilku tygodni. Mimo problemów finansowych, Duma Katalonii dąży do tego, aby zimą wzmocnić kadrę. Jej pierwszym nabytkiem będzie Ferran Torres. Młody Hiszpan sezon w Premier League rozpoczął w pierwszym składzie Manchesteru City, jednak potem doznał fatalnej kontuzji nogi.
Napastnik ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2025, ale nie jest tajemnicą, że chce odejść do Barcelony. Pep Guardiola zgodził się na odejście Torresa. Menadżer "The Citizens" poruszył kwestię przyszłości 21-latka.
- Wiem o tym, że negocjują. Klub o tym poinformuje, gdy transakcja zostanie sfinalizowana. Nie będę zawiedziony, jeśli odejdzie - przekonywał Guardiola podczas konferencji prasowej (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!
W ostatnich dniach sprawy nabrały tempa. Jak podaje ceniony dziennikarz Fabrizio Romano, Manchester City i Blaugrana osiągnęli już porozumienie ws. transferu. Według wcześniejszych informacji, Barca zapłaci za niego 55 mln euro. Suma ta zostanie rozłożona na cztery raty, a pierwszą klub zapłaci dopiero po zakończeniu sezonu.
Torres pojawił się już w Barcelonie i w poniedziałek ma rozpocząć badania medyczne. Jego prezentacja odbędzie się 28 grudnia na Camp Nou.
Od półtora roku reprezentant Hiszpanii jest związany z Manchester City. Angielski klub zapłacił 28 milionów euro za wychowanka Valencii. W trwających rozgrywkach Premier League. Ferran Torres tylko cztery razy pojawił się na murawie, na swoim koncie zapisał dwie bramki i samą samą liczbę asyst.
Zobacz także: Szokujące informacje o Paulo Sousie. Myślał o odejściu już wcześniej?!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)