"Wystraszył się, że nie da rady w barażach". Były prezes PZPN podsumował zamieszanie z Sousą

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz (z prawej)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz (z prawej)

- Zdał sobie sprawę, że praca z reprezentacją go przerosła - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Michał Listkiewicz. Zdaniem byłego prezesa PZPN kwestia odszkodowania, jakie wypłaci Paulo Sousa, ma znaczenie drugorzędne.

W środę PZPN rozwiązał kontrakt z Paulo Sousą, a jeszcze tego samego dnia brazylijskie Flamengo Rio de Janeiro ogłosiło go jako nowego trenera. Zdaniem byłego prezesa związku Michała Listkiewicza, taktyka PZPN w tej sprawie była bardzo dobra.

- Prezes Kulesza ma duże doświadczenie w zarządzaniu klubem i negocjacjach z trenerami. Nie sądzę, by działał w emocjach, widocznie chciał pokazać Sousie, kto rozdaje karty - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Listkiewicz od samego początku nie był zwolennikiem zatrudniania Paulo Sousy na selekcjonera. Podkreślił, że nie przekonuje go człowiek, który wciska ludziom "kit-bajer".

ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"

- Według mnie on się wystraszył, że nie da rady w barażach, zdał sobie sprawę, że praca z reprezentacją go przerosła - stwierdził.

Uważa ponadto, że Paulo Sousa powinien ponieść konsekwencje. PZPN musiał bowiem wyjść z tej sytuacji z twarzą i walczyć o dobre imię. - Jesteśmy poważną federacją dużego kraju i tak powinniśmy być traktowani - wyjaśnił.

Były prezes PZPN odniósł się także do doniesień dotyczących nazwiska nowego selekcjonera. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby powierzenie kadry duetowi Adam Nawałka - Jerzy Engel.

Czytaj także:
"Lekceważące podejście trenera". Prezes PZPN mówi o cennej lekcji po zwolnieniu Sousy
Pierwszy kadrowicz skomentował odejście Paulo Sousy. Użył znanego cytatu

Komentarze (3)
avatar
Legionowiak 3.0
30.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Znów redakcja promuje Listkiewicza! Listek to reżimowy lojalista i przyjaciel Obatela Richarda! Oni chcą znów rządzić polską piłką!