29 grudnia oficjalnie zakończyła się kadencja Paulo Sousy jako selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalski szkoleniowiec dostał ofertę życia z Flamengo Rio de Janeiro i zdecydował się na odejście do - jak sam powiedział - "jednego z najlepszych klubów świata".
We Flamengo nie ukrywają radości z faktu pozyskania trenera. W Polsce jest on wrogiem publicznym numer jeden za to, że w trakcie walki o awans do mistrzostw świata zrezygnował z posady i przeniósł się do Brazylii.
Zupełnie inne spojrzenie na tę sytuację mają w klubie z Rio de Janeiro. Tam są zafascynowani Sousą i uważają, że podobnie jest w Polsce. Tak wynika ze słów Marcosa Braza, którego cytuje serwis flamengo.com.pl.
- Paulo Sousa miał kontrakt, musieliśmy uszanować sposób, w jaki trener chciał zakończyć tę umowę. Nawiązał dobre stosunki tam, gdzie pracował. Bardzo ostrożnie, na swój sposób, zerwał ten kontrakt. Tak się stało - powiedział wiceprezydent klubu ds. piłki nożnej.
- Paulo jest świetnym trenerem, pracował w klubach z różnych krajów. Jest osobą przygotowaną, z ponadprzeciętnym sztabem szkoleniowym. To są punkty, które dały nam spokój. Był pierwszą osobą, z którą się spotkaliśmy - dodał Braz.
Czytaj także:
Boniek w końcu to powiedział. Na takie słowa o Sousie wielu czekało
"Idiotyzm". Gortat ostro o Sousie i jego agencie
ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz nie przebierał w słowach. Mocna wypowiedź o Paulo Sousie. "To cyniczny facet"