Lewandowski chce kupić olimpijski medal. Złożył konkretną deklarację
Dawid Tomala zapowiedział, że wystawi swój olimpijski medal na licytację, aby zebrać pieniądze dla chorego chłopca. Chętni mają duży problem, bo walkę o złoto z Tokio zapowiedział Robert Lewandowski.
Polski chodziarz zajął czwarte miejsce i gdy wszedł na scenę, skradł show. Publiczność najbardziej żywiołowo zareagowała, gdy mistrz olimpijski z Tokio zapowiedział, że wystawi swój złoty medal na aukcję.
Tomala chce w ten sposób zebrać pieniądze na leczenie 12-letniego Kacpra. Okazuje się, że szybko znalazł się poważny chętny na medal. To "Lewy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!- Myślę, że wezmę udział w licytacji. Dawid, może zobaczysz, że jestem. Dzieciom zawsze chętnie pomagam. Na szczytne cele jestem chętny. Zdaję sobie sprawę, że nie o wszystkim trzeba mówić, ale o tej akcji mówmy jak najczęściej, jak najgłośniej. To nie jest chwalenie się pod publiczkę. Niech każdy dołoży cegiełkę. Na szczytne cele nigdy za mało - mówił Lewandowski w Polsacie Sport.
Chętni na medal mają problem, bo gwiazdora Bayernu Monachium może być ciężko przebić. Mistrz olimpijski jednak z tego powodu nie narzeka.
- Licytacja stacjonarnie odbywa się w hotelu Marriott w Warszawie. Można też licytować w internecie, jeśli ktoś jest chętny. Robert, już się zdeklarowałeś... będę Cię sprawdzał, kiedy będziesz licytował! Zapraszam wszystkich. Róbmy wspólnie coś dobrego - komentuje Tomala.
Chodziarz w trakcie gali zdradził także, że niebawem otwiera fundację. Jej działalność będzie skupiona na wsparciu potrzebujących dzieci.
Lewandowski wzruszył się na scenie. Załamał mu się głos i w oku zakręciła się łza >>
"Wstyd". Polski mistrz nie wytrzymał po wynikach plebiscytu >>