Na to, że Przemysław Cecherz może stracić funkcję szkoleniowca Stali Stalowa Wola zanosiło się od dawna. Wyniki drużyny w rozgrywkach ligowych były fatalne.
We wtorek przed południem Cecherz spotkał się z dyrektorem klubu ze Stalowej Woli, Dariuszem Szlage. Podczas tego spotkania podał się on dymisji. Rozpoczęto więc poszukiwania nowego szkoleniowca. Ustępujący już trener na swoje stanowisko polecił Janusza Białka. Temat najprawdopodobniej nie zostanie jednak podjęty przez włodarzy stalowowolskiej piłki nożnej.
Janusz Białek jeszcze w poniedziałek mówił portalowi SportoweFakty.pl: - Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie ukrywam, że mnie zaskoczyliście. Nie było takiego tematu. Nikt ze Stali się ze mną nie kontaktował.
Sam Cecherz poprowadził jeszcze wtorkowy trening. - Do czasu pojawienia się mojego następcy będę prowadził drużynę. To mój obowiązek. Jeżeli będzie trzeba poprowadzę Stal także w najbliższym pojedynku ligowym z Flotą Świnoujście - powiedział Cecherz.
- Szkoda, że tak się stało, jak się stało. Nie mam do nikogo pretensji, bo przecież to ja podałem się do dymisji. Myślę, że nie będzie problemów z rozwiązaniem umowy z klubem - dodał.
Nowego szkoleniowca dla piłkarzy Stali Stalowa Wola nie jest łatwo znaleźć. Nieoficjalnie mówi się, że nowy trener pojawi się jednak już w środę. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Czesław Palik, który prowadzi obecnie drugoligową Stal Rzeszów.
