We wrześniu 2021 r. szwedzka federacja piłkarska zdyskwalifikowała Pawła Cibickiego na cztery lata (a trzy miesiące później skazał go także szwedzki sąd apelacyjny). Ustalono, że Szwed z polskimi korzeniami (grał w młodzieżowych reprezentacjach obu krajów) brał udział w ustawieniu meczu IF Elfsborg z Kalmar FF w 2019 r. i przyjął 300 tys. koron łapówki.
Cibicki sfaulował rywala, a następnie wybił piłkę poza boisko, za co otrzymał żółtą kartkę. Zdaniem śledczych było to celowe działanie. Wyszło bowiem na jaw, że na portalu bukmacherskim nienaturalnie wysokie kwoty na żółtą kartkę dla zawodnika Elfsborga.
Przedstawiciele szwedzkiej federacji zwrócili się do FIFA z wnioskiem o rozszerzenie kary na cały świat. We wtorek Międzynarodowa Federacja Piłkarska przychyliła się do niego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
- Tego właśnie oczekiwaliśmy w tego typu sprawie. W globalnym świecie futbolu tak łatwo jest przenieść się do innego kraju i grać w nim w piłkę, a przez to uniknąć kary - powiedział Christine Strindsberg, główna prawniczka szwedzkiej federacji piłkarskiej, w rozmowie z SVT Sport.
Tym samym 28-letni Cibicki nie będzie mógł występować w żadnym kraju zrzeszonym w FIFA do 2 lutego 2025 r. (kara obowiązuje bowiem od 3 lutego 2021 r., gdy w Szwecji zawieszono go w prawach zawodnika).
Piłkarz konsekwentnie odpierał zarzuty o ustawienie meczu. Twierdził, że pieniądze, które otrzymał, miały być pożyczką. 28-latek złożył apelację do szwedzkiej konfederacji sportu. Werdykt mamy poznać na początku 2022 r.
Przypomnijmy, że w 2020 r. Cibicki podpisał 3,5-letni kontrakt z Pogonią Szczecin, który do dziś nie został rozwiązany. Ostatni mecz w barwach "Portowców" Szwed rozegrał we wrześniu 2020 r. W lutym 2021 r. PZPN zawiesił go w prawach zawodnika.
Czytaj także: Paweł Cibicki - duże dziecko w dużej piłce