Choć Cezary Kulesza powtarza, że decyzji w sprawie wyboru selekcjonera piłkarskiej kadry jeszcze nie podjął, to sprawa wydaje się przesądzona. Każdy inny wybór, niż postawienie na Adama Nawałkę, będzie wyborem zaskakującym, jeśli nie sensacyjnym.
Po grudniowym zamieszaniu z Paulo Sousą od razu mówiono, że trener, który będzie miał za zadanie przygotować naszą drużynę narodową do ostatecznej walki o mundial, będzie musiał zespół bardzo dobrze znać i "z miejsca" pewnie chwycić za ster. Czasu na zgrupowaniu przed marcowym meczem z Rosją będzie bardzo mało, treningi, na których zbierze się wtedy drużyna, będzie można liczyć na palcach jednej ręki. Nie będzie więc przestrzeni na uczenie się piłkarzy, eksperymenty.
Od samego początku kandydatura Nawałki była więc bardzo mocna. Zna realia prowadzenia narodowej drużyny, zna piłkarzy, wciąż z wieloma z nich utrzymuje kontakt i ma bardzo dobre relacje, jak choćby z kapitanem Robertem Lewandowskim. Piłkarze zresztą, pytani o zdanie przez prezesa Kuleszę, też nie mają wątpliwości, kto powinien poprowadzić narodowy zespół w zbliżających się barażach. Adam Nawałka jest ich faworytem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Trener, który doprowadził nas do ćwierćfinału Euro we Francji i wprowadził na mundial w 2018 roku, od kilkunastu dni przebywał na zagranicznych wakacjach. Nie jest żadną tajemnicą, że aż pali się do pracy z Reprezentacją Polski. Sam nawet przyznał w rozmowie z Romanem Kołtoniem, że "kadrze się nie odmawia". Na telefon od Kuleszy musiał jednak długo czekać, zaproszenie na spotkanie z prezesem PZPN dostał dopiero kilka dni temu.
Nie brakuje za kulisami głosów, że takie działanie Kuleszy jest celowe. Celowo opóźniał nawiązanie kontaktu z Nawałką, celowo wypuszczane są w eter kolejne informacje o coraz to nowszych kandydatach do zajęcia miejsca w fotelu selekcjonera, by poprawić sobie pozycję negocjacyjną ze zdecydowanym i "nakręconym" na pracę z kadrą Nawałką.
Do spotkania panów doszło w czwartek późnym wieczorem w jednym z warszawskich hoteli. Nawałka na spotkanie pojechał prosto z lotniska. Miał przedstawić bardzo konkretny plan, udowodnić, że z rzeczywistością kadry jest na bieżąco. Każdy inny wybór będzie sensacją. Wszystko powinno być jasne w przeciągu kilku najbliższych dni.
Znowu to zrobił! Krzysztof Piątek to specjalista od debiutów - KLIKNIJ!
Bandycki faul w Superpucharze Hiszpanii. Boli od samego patrzenia (WIDEO) - KLIKNIJ!