Dla Wojciecha Szczęsnego mecz Bianconerich był okazją do zmazania plamy z początku sezonu. W Udine prezentował się źle, popełniał kompromitujące błędy i pomógł przeciwnikom zremisować 2:2. Filmy z zachowaniami Szczęsnego robiły "furorę" nie tylko w Polsce i Włoszech.
Również w rewanżu Stara Dama wyszła wcześnie na prowadzenie 1:0. Miała przewagę pod względem posiadania piłki, ale jej rozegranie w 19. minucie wydawało się być zbyt nużące. Nagle nastąpiło jednak przyspieszenie, a Paulo Dybala strzelił technicznie na 1:0 w sytuacji sam na sam z bramkarzem po podaniu Moisego Keana. Dybala jest pierwszym graczem Juventusu z dwucyfrową liczbą punktów w klasyfikacji kanadyjskiej ligi.
Po zmianie wyniku Juventus pozostał na połowie przeciwnika i starał się przybliżyć do zwycięstwa drugim golem. Udinese przez pół godziny nie potrafiło zatrudnić Szczęsnego w inny sposób niż dośrodkowaniem. Gra osłabionych kadrowo gości pozostawiała dużo do życzenia.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
W 36. minucie Szczęsny poradził sobie z prostym strzałem Beto zza pola karnego. Był to jedyny, niewymagający egzamin dla Polaka przed zejściem na przerwę do szatni. Udinese miało o czym myśleć przed powrotem na boisko, ponieważ praktycznie nie zagrażało gospodarzom.
Trener Massimiliano Allegri zdecydował się na wprowadzenie dwóch zawodników z ławki rezerwowych. W grze pojawili się Manuel Locatelli za obciążonego kartką Arthura Melo, a Federico Bernardeschi za bezbarwnego Dejana Kulusevskiego. Po roszadach gospodarze nie zrezygnowali z utrzymania się w posiadaniu piłki.
Druga połowa była nieco trudniejsza dla uczestnika Ligi Mistrzów, ponieważ Udinese miało w niej cokolwiek do zaproponowania w ofensywie. Inna sprawa, że Szczęsny nie miał w sobotę wielu okazji do popełnienia błędu. Obronę Juventusu wzmocnił Mattia de Sciglio kosztem Luki Pellegriniego, a Alvaro Morata wszedł do ataku za Moisego Keana.
De Sciglio nie ograniczał się do rozbrajania ataków Udinese i w 79. minucie asystował przy golu Westona McKenniego. Amerykanin jest ostatnio skuteczny i strzałem na 2:0 odebrał gościom ostatki nadziei na zapunktowanie w Turynie.
Juventus FC - Udinese Calcio 2:0 (1:0)
1:0 - Paulo Dybala 19'
2:0 - Weston McKennie 79'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Matthijs de Ligt, Daniele Rugani, Luca Pellegrini (57' Mattia De Sciglio) - Weston McKennie, Arthur Melo (46' Manuel Locatelli), Rodrigo Bentancur (82' Adrien Rabiot), Dejan Kulusevski (46' Federico Bernardeschi) - Paulo Dybala, Moise Kean (64' Alvaro Morata)
Udinese: Daniele Padelli - Nehuen Perez, Bram Nuytinck, Destiny Udogie - Brandon Soppy (81' Isaac Success), Tolgay Arslan (85' Lazar Samardzić), Walace Souza (81' Mato Jajalo), Jean-Victor Makengo, Marvin Zeegelaar - Beto, Gerard Deulofeu (66' Ignacio Pussetto)
Żółte kartki: Arthur (Juventus) oraz Soppy, Zeegelaar (Udinese)
Sędzia: Antonio Giua
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AC Milan | 38 | 26 | 8 | 4 | 69:31 | 86 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 25 | 9 | 4 | 84:32 | 84 |
3 | SSC Napoli | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:31 | 79 |
4 | Juventus FC | 38 | 20 | 10 | 8 | 57:37 | 70 |
5 | Lazio Rzym | 38 | 18 | 10 | 10 | 77:58 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 59:43 | 63 |
7 | ACF Fiorentina | 38 | 19 | 5 | 14 | 59:51 | 62 |
8 | Atalanta Bergamo | 38 | 16 | 11 | 11 | 65:48 | 59 |
9 | Hellas Werona | 38 | 14 | 11 | 13 | 65:59 | 53 |
10 | Torino FC | 38 | 13 | 11 | 14 | 46:41 | 50 |
11 | US Sassuolo | 38 | 13 | 11 | 14 | 64:66 | 50 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 14 | 13 | 61:58 | 47 |
13 | Bologna FC | 38 | 12 | 10 | 16 | 44:55 | 46 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 50:70 | 41 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 10 | 6 | 22 | 46:63 | 36 |
16 | Spezia Calcio | 38 | 10 | 6 | 22 | 41:71 | 36 |
17 | US Salernitana 1919 | 38 | 7 | 10 | 21 | 33:78 | 31 |
18 | Cagliari Calcio | 38 | 6 | 12 | 20 | 34:68 | 30 |
19 | Genoa CFC | 38 | 4 | 16 | 18 | 27:60 | 28 |
20 | Venezia FC | 38 | 6 | 9 | 23 | 34:69 | 27 |
Czytaj także: Atalanta pierwsza w ćwierćfinale. Nie obyło się bez kontrowersji
Czytaj także: Przykre popołudnie dla Szymona Żurkowskiego