Zamieszanie wokół Emreliego. Wiemy, ile Turcy chcą zapłacić Legii za Azera!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mahir Emreli
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mahir Emreli

To, że Mahir Emreli opuści Legię, jest pewne. Pytanie tylko na jakich zasadach i gdzie. W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że Azer może trafić do jednego z tureckich klubów. WP SportoweFakty ustaliły, ile zespół znad Bosforu chce zapłacić.

Po nieszczęsnym ataku chuliganów na autokar Legii, gdzie ucierpieli zwłaszcza Luquinhas i właśnie Emreli, ten drugi postanowił odejść z klubu.

Jak informowaliśmy zaraz po zajściu prawnicy Azera zaczęli wówczas sprawdzać na ile to możliwe, aby rozwiązać umowę z winy klubu, co dla Legii byłoby finansową katastrofą (konieczność wypłacenia wszystkich pensji do końca kontraktu).

Dziś z ogromną dozą prawdopodobieństwa można napisać, że takie rozwiązanie nie wchodzi już w grę. Emreli wydał klubowi prawniczą wojnę, ale, nie wdając się w szczegóły, polski klub odpowiedział mocno i stanowczo. To sprawiło, że Emreli i jego ludzie „zmiękli” i szukają porozumienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy futbolu zabawił się z piłką. A potem ta radość!

400 tysięcy euro od Sivassporu?

Obecnie najbardziej prawdopodobny wariant jest taki, że Legia przyjmie po prostu ofertę jednego z chętnych na usługi Azera. Kilka dni temu media z Turcji doniosły, że Emrelim interesuje się Sivasspor. A ile Turcy są gotowi zaoferować za Mahira? Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Sivasspor szykuje ofertę na poziomie 400 tysięcy euro.

Jak się można domyślić, to zdecydowanie mniej niż oczekuje Legia. Tyle że… O kilku milionach euro (a w taką kwotę celowano kilka miesięcy temu) można zapomnieć. Po pierwsze, forma Azera w ostatnich tygodniach spadła, po drugie inne kluby znają sytuację, a po trzecie… No właśnie. Z kilku źródeł słyszymy, że takie zachowanie jak Emreliego też się „niesie” po piłkarskim świecie, a niektóre kluby mogą patrzeć na to tak: skoro dziś zachował się tak w Legii, to może jutro u nas?

Problemem może być... turecka lira

Inny problem, który może utrudnić sprzedanie Emreliego za godziwe pieniądze ma związek z… osłabieniem tureckiej liry. Nie ma co ukrywać, że zainteresowanie Mahirem pochodzi głównie właśnie znad Bosforu, a tamtejsze kluby, ze względu na kryzys związany z walutą, wpadły w kłopoty finansowe.

Lira bardzo się ostatnio osłabiła względem euro, a pensje zagranicznych piłkarzy są płacone przez Turków właśnie w tej walucie. I nagle dany zawodnik stał się o wiele większym obciążeniem dla budżetu klubu niż jeszcze niedawno. To samo z kwotami transferowymi płaconymi w euro.

Milion euro z haczykiem. Albo wypożyczenie

Kilka osób działających na międzynarodowym rynku transferowym, które dobrze znają sytuację pomiędzy Legią a jej napastnikiem, ocenia, że realnie będzie można sprzedać Azera za kwotę nieco ponad miliona euro. Tureccy średniacy w tym momencie są w stanie zapłacić kilkaset tysięcy euro, nie więcej.

No chyba, że dojdzie do wypożyczenia z opcją wykupu. Wtedy kwota mogłaby być wyższa. I jak mniemamy, warszawski klub rozpatruje w tym momencie oba te scenariusze. Przypomnijmy: Emreli, mimo wezwań Legii, nie wrócił do klubu. Obecnie trenuje indywidualnie.

Lewandowski z szansą na kolejną nagrodę
Telenowela trwa. Adam Nawałka patrzy

Źródło artykułu: