W ostatnim czasie temat problemów z sercem wśród piłkarzy jest szeroko omawiany. Wszystko za sprawą wydarzenia podczas meczu Euro 2020 pomiędzy Finlandią i Danią, kiedy to Christian Eriksen padł nieprzytomny na murawę. Z czasem okazało się, że Duńczyk nie jest odosobnionym przypadkiem i wielu zawodników ma problemy sercowe.
Jak się okazuje, jednym z nich jest Michał Janota. Piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała o problemach dowiedział się niedawno, bo latem 2021 roku. Tuż przed podpisaniem kontraktu z polskim klubem, po tym jak zakończył międzynarodową przygodę.
Wówczas się okazało, że pomocnik ma arytmię serca. Janota rozpoczął leczenie i przez to stracił część okresu przygotowawczego. Teraz natomiast straci okres przygotowawczy przed kolejną rundą, bowiem musiał przejść rutynowy zabieg ablacji serca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak załatwił brata w parterze. Musiał odklepać!
Zabieg zakończył się sukcesem i wszystko wskazuje na to, że Michał Janota będzie mógł wrócić do gry. Czeka go jednak minimum miesiąc przerwy od jakiegokolwiek wysiłku.
- Przez najbliższy miesiąc będę musiał odpocząć od wysiłku i w tym czasie zażywać odpowiednie tabletki rozrzedzające krew. Po mniej więcej miesiącu, czyli powiedzmy początkiem marca, wracam do treningu i mam nadzieję, że na mecz z Jastrzębiem (19 marca - przyp. red) będę już w 100 procentach gotowy do gry - powiedział Michał Janota dziennikowi "Sport".
Przypadek Michała Janoty to jest nowość wśród znanych ligowców. Wcześniej tego typu zabiegi przechodzili m.in. Mateusz Szwoch, Jarosław Niezgoda czy Arvydas Novikovas.
Zobacz także: To będzie nowy rywal Piątka
Zobacz także: Polski Ład problemem dla piłki nożnej