W niedzielę Harriet Robson opublikowała w mediach społecznościowych materiały, które miały obciążać Masona Greenwooda. Była partnerka oskarżyła go o przemoc fizyczną. Na zdjęciach było widać siniaki na ciele, a także rozciętą wargę. Choć wpisy szybko zostały usunięte, to w internecie nic nie ginie.
Reprezentant Anglii trafił do aresztu. "20-latek został zatrzymany pod zarzutem gwałtu i napaści. Pozostaje w areszcie. Śledztwo jest w toku" - czytamy w komunikacie policji z Manchesteru.
Na tę sytuację stanowczo zareagował Manchester United. Wcześniej angielski klub opublikował oświadczenie, w którym odcinał się od sprawy i poinformował o zawieszeniu piłkarza do momentu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie
To jednak nie wszystkie konsekwencje, jakie poniesie krewki piłkarz. Kibice Czerwonych Diabłów zaczęli tłumnie oddawać koszulki Greenwooda z numerem jedenaście na plecach. Sam klub wycofał ze swojej strony internetowej i sklepu wszelkie gadżety związane z aresztowanym graczem.
Z kolei gwiazdy Manchesteru United - Cristiano Ronaldo czy Paul Pogba - przestali go obserwować w mediach społecznościowych. Po tych oskarżeniach nikt nie chce mieć z Greenwoodem nic wspólnego.
Czytaj także:
Polak zatrzymał gwiazdy PSG! Sukces rodził się w bólach
Wielki powrót do Poznania. Utalentowany wychowanek wraca z Niemiec do Lecha!