Cracovia zagrała bardzo dobrze z Lechią. Tomasz Kaczmarek przyznał się do błędu

Cracovia szczególnie w drugiej połowie meczu z Lechią Gdańsk prezentowała się dużo lepiej i wygrała 2:0. Jak zauważył Jacek Zieliński, przez 90 minut nie było w jego drużynie momentów drzemki. Tomasz Kaczmarek potrafił przyznać się do błędu.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Maciej Gajos (przy piłce) PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Maciej Gajos (przy piłce)
Piłkarze Cracovii zagrali w piątek bardzo dobry mecz i wygrali z Lechią Gdańsk 2:0. - Zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone, po dobrej grze, co cieszy nas i kibiców. Zagraliśmy dobre spotkanie i przez pełne 90 minut nie było momentów drzemki, jak w meczu z Lechem, z którego wyciągnęliśmy wnioski i z tego się bardzo cieszę. Jak mówiłem, dwa pierwsze mecze miały zadecydować o co gramy na wiosnę, a zdobyliśmy 4 punkty, mamy ich już 30 i będziemy chcieli krok po kroku iść w górę tabeli - powiedział Jacek Zieliński.

- Zrobiliśmy bazę, nad którą dalej pracujemy i jest ona widoczna w trakcie meczu. Dochodzą umiejętności piłkarskie i fajnie, że młodzi chłopcy wchodzą do drużyny i grają bez kompleksów. Ja się z tego bardzo cieszę i mówiłem już, że ja ich traktuję nie jak młodzieżowców, a jak zawodników prezentujących odpowiednią klasą - dodał.

Trener Lechii spodziewał się takiego spotkania. - Gratuluję Cracovii. Myślę, że to był dla nas wymagający mecz i takiego się spodziewaliśmy - było intensywnie, fizycznie. Były fazy, w których Cracovia była lepsza, były też takie, w których my byliśmy lepsi. Mieliśmy za dużo strat przy rozegraniu piłki, które napędzały Cracovię. Nie byliśmy w stanie kontrolować tych kontr. Przegraliśmy mecz. Nie byliśmy w stanie zagrać wystarczająco dobrze i bezbłędnie, aby tutaj wygrać - ocenił Tomasz Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia wyjął broń i wycelował w kierunku piłkarzy. Horror!

Z boiska w trakcie meczu zeszli z urazami Marco Terrazzino i Conrado. - Urazy są niepokojące. Terazzino doznał kontuzji mięśniowej i na pewno nie jest to kwestia kilku dni. U Conrado nie jesteśmy w stanie ocenić na ile poważna to jest kontuzja - zdradził Kaczmarek.

Niespodzianką był brak gry Jakuba Kałuzińskiego, który przed tygodniem strzelił pierwszego gola w PKO Ekstraklasie. - Kuba zasługiwał aby dziś zagrać od początku, ale ten mecz tak się rozwinął, że podjąłem inne decyzje. Mogłem go wpuścić w momencie kontuzji Terazzino, ale postawiłem na Zwolińskiego, bo chciałem więcej sił w ataku i stąd ta decyzja. To błąd, że nie wprowadziłem dzisiaj Kuby na boisko, ale niestety podjąłem inne decyzje - przyznał się trener.

Czytaj także:
Dwóch kandydatów na ławkę trenerską Legii
Raków chce przerwać passę Radomiaka

Czy Cracovia na koniec sezonu zajmie wyższe miejsce niż Lechia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×