Lech poszedł za ciosem. Pozytywne myśli u Macieja Skorży

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Maciej Skorża
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Maciej Skorża

Lech Poznań nie dał szans Bruk-Bet Termalice Nieciecza i wygrał 5:0. Po spotkaniu Maciej Skorża nie szczędził pochwał dla swojej drużyny, w której również rezerwowi pokazali, że chcą budować swoją pozycję w zespole z Wielkopolski.

Piłkarze Bruk-Bet Termalicki Nieciecza nie poradzili sobie w Poznaniu. - Gratuluję Lechowi zwycięstwa. Nie byliśmy rywalem dla zespołu z Poznania. W ciągu pierwszych 15 minut chcieliśmy atakować i pressować, ale przeciwnicy zdobyli pierwszą bramkę. Nie biegaliśmy, nie wygrywaliśmy pojedynków. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie w obronie, ale wyglądało to tak, jak przed przerwą. Jak nie będzie wzmocnień, trudno będzie się utrzymać - powiedział trener Radoslav Latal.

Nie ma co się dziwić, że w zupełnie innych nastrojach był Maciej Skorża. - Sporo pozytywnych myśli mam po tym meczu, ale muszę powiedzieć, że nie było to łatwe spotkanie. Termalika zagrała odważnie i wysoko, parę razy nas skutecznie zamykali i mieliśmy na początku z tym jakiś problem. Na szczęście się udało - ocenił trener Lecha Poznań.

- Termalika ryzykowała i potrafiliśmy pójść za ciosem, chcąc jak najszybciej rozstrzygnąć ten mecz. Cieszy mnie to, że szukaliśmy kolejnych bramek. Zdaliśmy egzamin jako zespół, przy bardzo fajnym wsparciu kibiców. Mamy 45 punktów, było parę indywidualnych wniosków, jak bramka Dawida Kownackiego czy współpraca Daniego Ramireza z Jakubem Kamińskim. Mogę pogratulować drużynie, możemy przygotowywać się do meczu z Lechią - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

Drużyna z Poznania po remisie z Cracovią liczyła na taką wygraną. - Taki mecz był potrzebny. Każda drużyna ma problemy, a my mamy szeroką kadrę i kolejnych dwóch zawodników zadebiutowało w meczu. Z każdym spotkaniem będzie coraz lepiej, takie zwycięstwo było bardzo potrzebne - przekazał Skorża.

Dwaj piłkarze Lecha doznali urazów. - Mikael Ishak miał problem mięśniowy i troszkę się obawiamy, ale musimy poczekać do poniedziałku. Podobnie jest w przypadku Ba Louy, który przy sytuacji, w której padła piąta bramka starł się z bramkarzem gości i może to być mocne zbicie. Mamy nadzieję, że do niedzieli Adriel będzie gotowy do gry - podsumował trener klubu z Poznania.

Czytaj także: 
Papszun rozpracował rywali
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy

Komentarze (0)