Legia Warszawa była bezradna. Koszmarek na dnie ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Samuel Stefanik (z lewej) i Bartosz Slisz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Samuel Stefanik (z lewej) i Bartosz Slisz
zdjęcie autora artykułu

Na dnie PKO Ekstraklasy po staremu. Legia Warszawa co prawda tym razem nie przegrała w Niecieczy, ale bezbramkowy remis, po marnym widowisku, nie poprawia znacząco jej sytuacji w grze o utrzymanie.

Jeszcze przez tydzień trzeba poczekać na starcie lidera z wiceliderem PKO Ekstraklasy. Przedsmakiem był "szlagier na dnie". Ostatni Bruk-Bet Termalica Nieciecza chciał zagrać jak za dawnych lat i rozprawić się ze swoim jednym sąsiadem w tabeli Legią Warszawa. Po mistrzu Polski można już było spodziewać się wszystkiego najgorszego, skoro zawodzi raz po raz.

Legia może i chciała wystartować energicznie, ale gospodarze gasili entuzjazm przeciwnika. Bruk-Bet postanowił sam zebrać się do ataku i to on postraszył Cezarego Misztę dwoma niecelnym strzałami. Zabrakło dokładności Murisowi Mesanoviciowi oraz Piotrowi Wlazle. Pierwszy kwadrans należał do Bruk-Betu.

Drużyna z Warszawy gubiła się w ofensywie, przez co piłka uciekała jej w dziwnych kierunkach. Josue próbował cokolwiek zdziałać na połowie Bruk-Betu, ale jego kompani tylko przyglądali się południowcowi i żaden z nich nie sprawdził groźnym strzałem Pawła Pawluczenki. Były co prawda próby Kacpra Skibickiego i Patryka Sokołowskiego, ale obie niecelne.

ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat

Mecz rozgrywano długimi fragmentami w ciszy. Kiedy kamera pokazywała widzów na trybunach, ich twarze były ponure i przygnębione. Drużyny raczej nie przekonywały, że zasługują na wyższe miejsca niż zajmowane w tabeli, a w statystykach po 45 minutach straszył tylko jeden strzał celny.

Po przerwie pokazał się Tomas Pekhart, który poczęstował bramkarza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Była też szarża Kacpra Skibickiego zatrzymana w ostatnim momencie wślizgiem Wiktora Biedrzyckiego. Legia na pewno wystartowała lepiej niż w pierwszej połowie, ale efekt był taki sam.

Bruk-Bet odpowiedział groźnym atakiem zespołowym w 59. minucie. Piłka trafiła w pole karne do Murisa Musanovicia, a ten oddał pierwszy w meczu strzał celny na bramkę Legii. Na wysokości zadania stanął Cezary Miszta i nie pozwolił na lądowanie futbolówki w sieci. Ta sytuacja sprowokowała Aleksandara Vukovicia do przeprowadzenia zmian. Desant zmienników tworzyli Rafael Lopes, Paweł Wszołek i Bartłomiej Ciepiela.

Poziom meczu pozostał niski i nie zmieniały tego pojedyncze przyspieszenia czy sytuacje, w których podnosiła się temperatura. Od 73. minuty Legia grała w dziesięciu z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki dla Rafaela Lopesa. Na boisku spędził 10 minut, a został z niego wyrzucony za faule na Mateuszu Grzybku i Piotrze Wlazle. Kompletne nieporozumienie.

Wielu szans na rozstrzygnięcie starcia w rywalizacji jedenastu na dziesięciu nie było. Piotr Wlazło sprawdził Cezarego Misztę strzałem z rzutu wolnego, ale dubler Artura Boruca nie dał się zaskoczyć.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 0:0

Składy:

Bruk-Bet: Paweł Pawluczenko - Artem Putiwcew, Wiktor Biedrzycki, Matej Hybs - Marcin Grabowski (81' Bartłomiej Kukułowicz), Mateusz Grzybek, Piotr Wlazło, Michal Hubinek - Samuel Stefanik (82' Veton Tusha), Adam Radwański (60' Dawid Kocyła), Muris Mesanović

Legia: Cezary Miszta - Lindsay Rose, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki - Matthias Johannsson (63' Paweł Wszołek), Bartosz Slisz (72' Jurgen Celhaka), Patryk Sokołowski, Filip Mladenović - Kacper Skibicki (63' Bartłomiej Ciepiela, 83' Lirim Kastrati), Tomas Pekhart (63' Rafael Lopes), Josue

Żółte kartki: Putiwcew, Grzybek (Bruk-Bet) oraz Slisz, Johannsson, Skibicki, Lopes, Wieteska, Rose (Legia)

Czerwona kartka: Rafael Lopes (Legia) /73' - za drugą żółtą/

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Lech Poznań 34 22 8 4 67:24 74
2 Raków Częstochowa 34 20 9 5 60:30 69
3 Pogoń Szczecin 34 18 11 5 63:31 65
4 Lechia Gdańsk 34 16 9 9 52:39 57
5 Piast Gliwice 34 15 9 10 45:37 54
6 Wisła Płock 34 15 3 16 48:51 48
7 Radomiak Radom 34 11 15 8 42:40 48
8 Górnik Zabrze 34 13 8 13 55:55 47
9 Cracovia 34 12 10 12 40:42 46
10 Legia Warszawa 34 13 4 17 46:48 43
11 Warta Poznań 34 11 9 14 35:38 42
12 Jagiellonia Białystok 34 9 13 12 39:50 40
13 KGHM Zagłębie Lubin 34 11 5 18 43:59 38
14 Stal Mielec 34 9 10 15 39:52 37
15 Śląsk Wrocław 34 7 14 13 42:52 35
16 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 7 11 16 36:56 32
17 Wisła Kraków 34 7 10 17 37:54 31
18 Górnik Łęczna 34 6 10 18 29:60 28

Czytaj także: Gwiazda wyjeżdża z Ekstraklasy! "Najwyższy transfer Wisły od czterech lat" Czytaj także: Piłkarze zdjęli getry. Do trenera dotarło, co się działo na boisku

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Legia Warszawa utrzyma się w tym sezonie w PKO Ekstraklasie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
20.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Vuković,tu nie ma co trenować.tu już trzeba dzwonić.  
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
20.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie rozumie dlaczego tego hitu Kurski nie chciał pokazać.  
avatar
Kipic z Warszawy
20.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Biedna leguka, cała Polska wręcz płacze :(  
avatar
Kipic z Warszawy
20.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To już koniec ???  
avatar
w 5 na 1 bo L to potęga
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie????? się pochowały wszystkie napinacze z legii? Gdzie??? ci bohaterzy, patrioci co w 5 jednego biją. same nastolatki na wszystkich forach. Zaraz mnie dojadą w 20, bo to honor i chwała.