Lukas Podolski wściekły po meczu z Rakowem: Moja opinia o VAR jest jasna!

Newspix / ŁUKASZ GROCHALA / CYFRASPORT  / Na zdjęciu: Lukas Podolski
Newspix / ŁUKASZ GROCHALA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Mecz Górnika z Rakowem (1:1) wzbudził wielkie emocje. Zabrzanie są wściekli, bo dwie decyzje VAR okazały się dla nich niekorzystne. - W obecnej piłce o wynikach meczów decydują czasem wozy VAR, a nie boisko - mówi nam zirytowany Lukas Podolski.

Górnik Zabrze zagrał bardzo dobry mecz, ale nie wystarczyło to do pokonania Rakowa Częstochowa.

Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, ale zabrzanie odczuwają niedosyt, bo w dwóch przypadkach analiza VAR wypadła na ich niekorzyść.

Najpierw, pod koniec pierwszej połowy, sędzia Piotr Lasyk po obejrzeniu powtórek przyznał gościom rzut karny, a pod koniec meczu, po podpowiedzi z wozu, anulował bramkę Bartosza Nowaka.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

Zwłaszcza ta druga sytuacja wzbudziła duże kontrowersje, bo tak naprawdę bardzo ciężko przesądzić, czy był spalony, czy nie. Piłkarze Górnika, na czele z Lukasem Podolskim, są zirytowani i odczuwają po tym meczu wielki niedosyt.

Lukas Podolski pomógł Górnikowi wywalczyć punkt w starciu z Rakowem, ale występ okupił kontuzją
Lukas Podolski pomógł Górnikowi wywalczyć punkt w starciu z Rakowem, ale występ okupił kontuzją

Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Gorąco jest po meczu Górnika z Rakowem, chodzi głównie o drugą waszą bramkę, anulowaną przez VAR…

Lukas Podolski, 130-krotny reprezentant Niemiec, piłkarz Górnika Zabrze:
Mówiłem już wiele razy, również tobie, że to nie zmierza w dobrą stronę. VAR za często zabija emocje. Mało już w tym wszystkim radości, spontaniczności. Co tydzień, i nie mówię tylko o polskiej lidze, są dyskusje o anulowanych golach, kartkach, faulach. Ten VAR trochę zawłaszcza piłkę. Zaczyna to wyglądać tak, że o wyniku czasem nie decyduje się na boisku, a, jak to mówią w Niemczech, w piwnicach, gdzie siedzą sędziowie VAR, albo w wozach, jak w Polsce.

Ale oglądaliście tę sytuację ze strzałem Nowaka?

Tak, oglądaliśmy w szatni. Co mogę powiedzieć... Tak do końca to nie wiadomo. Ten miał wysunięte kolano, tamten bark. Czy to Nowak dotknął wcześniej piłkę, czy może rywal. W którym momencie to nastąpiło. Masz ponad 10 tysięcy ludzi na trybunach i zamiast radości jest złość.

Malują te kreski, obserwują. Jak mówiłem, za dużo tego teraz w piłce. Obrońca już nie broni normalnie w szesnastce, ręce trzyma za dupą, bo się boi, żeby nie dostać w nie piłką. Kiedyś futbol był fajniejszy pod tym względem. Ale to też nie tak, że teraz będziemy narzekać tylko, że ktoś nam coś ukradł. Nie, taka jest obecnie piłka, nie zmienimy tego. Trzeba patrzeć do przodu.

Trzech punktów jednak szkoda.

A to na pewno! Zagraliśmy dobry mecz. Raków chce walczyć o mistrzostwo, ale na boisku wyglądało to tak, jakbyśmy to my byli na ich pozycji. Generalnie ostatnich 8-10 meczów to nie ma się co wstydzić. Dobrze to wygląda. Każdy na mecz z Górnikiem wychodzi z respektem. A my też nie boimy się nikogo. Jesteśmy na szóstym miejscu w lidze, gramy w Pucharze Polski. Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że tak będzie, to pewnie każdy z nas by się pod tym podpisał, wziąłby takie rozwiązanie.

A co z twoją kontuzją? Zszedłeś z boiska z grymasem bólu…

Tak, już w pierwszej połowie poczułem mocne ukłucie. Grałem dalej, ale potem już się nie dało.

Długo będziesz pauzował?

Nie wiem jeszcze. Zobaczę w najbliższych dniach, jak to będzie. Może 2-3 mecze trzeba będzie opuścić, a może nie będzie tak źle. W tym momencie nie potrafię przewidzieć.

A co z nowym kontraktem? Zostajesz w Górniku na kolejny sezon?

Jestem pozytywnie nastawiony do rozmów, ale nic jeszcze nie jest przesądzone. Chcę zobaczyć jaka jest filozofia klubu, jakie są plany. Na pewno usiądziemy i porozmawiamy. Na razie cieszymy się tym co jest. Tak jak mówiłem. My piłkarze i trener sprawiliśmy, że każdy ma respekt dla Górnika. To jest bardzo fajne. A my robimy swoje. Jadymy durś!

17-latek przesądził o wyniku hitowego meczu!

Piątek bohaterem Fiorentiny

Źródło artykułu: