W poniedziałkowy wieczór Władimir Putin wystąpił z orędziem, w którym powiadomił o przyznaniu niepodległości dwóm samozwańczym republikom w Donabasie - Donieckiej i Ługańskiej. Jednocześnie polecił siłom zbrojnym wkroczenie na te tereny pod pretekstem "zapewnienia utrzymania pokoju".
Decyzja Putina zastała głośno potępiona przez praktycznie cały zachodni świat. "Rosja próbuje stworzyć pretekst do kolejnej inwazji na Ukrainę" - ocenił sekretarz generalny NATO. Oświadczeń w tej sprawie oczekuje się także od piłkarskich organizacji - FIFA i UEFA.
Przypomnijmy, że już 24 marca Polska ma rozegrać mecz w Moskwie z Rosją. Stawką spotkania jest awans do finału baraży o udział w tegorocznych mistrzostwach świata. Na tę chwilę nie ma jednak mowy o przełożeniu meczu czy zmianie gospodarza (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Piłkarscy eksperci przekonują, że to nie PZPN, a właśnie piłkarskie organizacje powinny podjąć odpowiednie decyzje w tej sprawie. "Nie wyobrażam sobie, że miesiąc po tym jak Rosja de facto wypowiedziała wojnę naszemu sąsiadowi i grozi nam jako państwu jedziemy jak gdyby nigdy nic na mecz do Moskwy. FIFA jest beznadziejną instytucją przeżartą korupcją, ale tu powinna być jakaś reakcja" - stwierdził Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski.
Nie wyobrażam sobie, że miesiąc po tym jak Rosja de facto wypowiedziała wojnę naszemu sąsiadowi i grozi nam jako państwu jedziemy jak gdyby nigdy nic na mecz do Moskwy. FIFA jest beznadziejną instytucją przeżartą korupcją, ale tu powinna być jakaś reakcja.
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) February 21, 2022
"Reprezentacja Polski nie powinna jechać do Rosji grać w piłkę. Nie powinna jechać do kraju, który z całym światem gra w coś innego. Chciałbym żeby to była decyzja organizatorów rozgrywek, a nie nasza" - napisał Michał Kołodziejczyk, dyrektor sportowy Canal Plus Sport.
Reprezentacja Polski nie powinna jechać do Rosji grać w piłkę. Nie powinna jechać do kraju, który z całym światem gra w coś innego. Chciałbym żeby to była decyzja organizatorów rozgrywek, a nie nasza.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) February 21, 2022
Według Piotra Żelaznego Rosja powinna zostać zawieszona w piłkarskich rozgrywkach. "Nie wyobrażam sobie w tym momencie meczu z Rosją nie tylko w Moskwie, ale w ogóle. Rosyjskie wojska wkroczywszy do obwodów donieckiego i ługańskiego stały się okupantem i Rosja musi zostać przez FIFA i UEFA zawieszona" - podkreślił założyciel magazynu "Kopalnia".
Reklamy Gazpromu przy jutrzejszej Lidze Mistrzów będą miały posmak szczególny. Podobnie zresztą jak mecz Chelsea...
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) February 21, 2022
W zawieszenie Rosji przez piłkarskie organizacje nie wierzy jednak Tomasz Włodarczyk, przypominając, że republiki doniecka i ługańska są okupowane przez Rosję już od 2014 roku. "Zupełnie nie wierzę w zawieszenie Rosji. Ta od ośmiu lat okupuje, a dostała MŚ, ME i finał LM (mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy i finał Ligi Mistrzów - przyp. red.). Obyśmy tylko nie uwikłali się w pusty gest, który wzruszy nas lokalnie, a inni machną na niego ręką po minucie" - dodał dziennikarz sportowy.
Liczysz na „sankcję” dotkliwszą niż te, na które stać liderów Zachodu. Zupełnie nie wierzę w zawieszenie Rosji. Ta od ośmiu lat okupuje, a dostała MŚ, ME i finał LM. Obyśmy tylko nie uwikłali się w pusty gest, który wzruszy nas lokalnie, a inni machną na niego ręką po minucie.
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) February 22, 2022
Czytaj też: Rosja może stracić finał Ligi Mistrzów. "W UEFA pojawiły się poważne wątpliwości"