Prezydent Rosji Władimir Putin w poniedziałkowym orędziu do swojego narodu ogłosił, że podpisał dekret o uznaniu niepodległości samozwańczych "Donieckiej Republiki Ludowej" i "Ługańskiej Republiki Ludowej" w Donbasie. Unia Europejska i NATO potępiły tę decyzję i zagroziły ostrymi sankcjami (więcej TUTAJ).
Sytuacja na linii UE-Rosja jest coraz bardziej napięta. 24 marca, czyli za nieco ponad cztery tygodnie, w Moskwie ma odbyć się pojedynek barażowy eliminacji do MŚ 2022 w Katarze Rosja - Polska.
Fani reprezentacji Polski, jak i sami piłkarze oraz działacze PZPN, mogą zastanawiać się, czy napięta sytuacja na wschodzie Europy może wpłynąć na mecz z udziałem Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że dziś nie ma intencji zmiany gospodarza spotkania barażowego (pierwszego z dwóch etapów).
- Jedynym czynnikiem branym pod uwagę przy takiej zmianie lokalizacji jest stan bezpieczeństwa w miejscu meczu. Żadna polityka nie wchodzi w grę. UEFA i FIFA z założenia nie podejmują się oceny, czy jakiś kraj jest agresorem - powiedziała naszemu portalowi osoba doskonale zorientowana w temacie (więcej TUTAJ).
Wiadomo jedynie, że rosyjsko-polskie starcie w Moskwie ze względu na panujące w Rosji przepisy epidemiczne, ma zostać rozegrany bez udziału publiczności. Zwycięzca tej batalii w finale baraży do MŚ 2022 zagra u siebie z lepszym z pary Szwecja - Czechy.
Poniedziałkowa decyzja Putina wywołała ożywioną dyskusję na Twitterze. Zdaniem Michała Kołodziejczyka, dyrektora redakcji sportowej Canal+, Biało-Czerwoni nie powinni jechać w marcu na mecz do Moskwy.
"Reprezentacja Polski nie powinna jechać do Rosji grać w piłkę. Nie powinna jechać do kraju, który z całym światem gra w coś innego. Chciałbym żeby to była decyzja organizatorów rozgrywek, a nie nasza" - napisał Kołodziejczyk.
Podobnie uważa Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski.
"Nie wyobrażam sobie, że miesiąc po tym jak Rosja de facto wypowiedziała wojnę naszemu sąsiadowi i grozi nam jako państwu jedziemy jak gdyby nigdy nic na mecz do Moskwy. FIFA jest beznadziejną instytucją przeżartą korupcją, ale tu powinna być jakaś reakcja" - napisał Jadczak.
Nie wyobrażam sobie, że miesiąc po tym jak Rosja de facto wypowiedziała wojnę naszemu sąsiadowi i grozi nam jako państwu jedziemy jak gdyby nigdy nic na mecz do Moskwy. FIFA jest beznadziejną instytucją przeżartą korupcją, ale tu powinna być jakaś reakcja.
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) February 21, 2022
Zobacz:
Komplikacje przed meczem Rosji z Polską. Ujawnił je rzecznik kadry