Abdelhak Nouri dziś mógłby być w jednym z dużych europejskich klubów. Holenderski pomocnik zaczynał już grać w pierwszej drużynie Ajaxu Amsterdam i nagle jego życie wywróciło się do góry nogami. 8 lipca 2017 roku podczas meczu towarzyskiego z Werderem Brema doszło u niego do zatrzymania akcji serca.
Młody piłkarz przez ponad dwa lata był w śpiączce. Niestety, doszło u niego do trwałego i rozległego uszkodzenia mózgu. Do domu wrócił dopiero w 2020 roku. Choć wybudził się ze śpiączki, to wciąż wymaga całodobowej opieki.
W trakcie badania okoliczności wypadku wyszło na jaw, że Ajax nie zapewnił odpowiedniej opieki medycznej. Brak szybkiej reanimacji jest bezpośrednią przyczyną poważnego uszkodzenia mózgu. Po tych ustaleniach rodzina miała argumenty, aby pozwać klub do sądu i uzyskać wielkie odszkodowanie.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Holenderski gigant jednak pokazał klasę. W poniedziałek 21 lutego oficjalnie ogłoszono, że klub bez sprawy sądowej porozumiał się z rodziną piłkarza ws. odszkodowania. Rodzice byłego młodzieżowego reprezentanta Holandii otrzymają aż 7,85 mln euro.
- Dobrze, że udało nam się osiągnąć porozumienie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że cierpienie Abdelhaka i jego rodziny jeszcze się nie skończyło. Bardzo doceniamy sposób, w jaki rodzina opiekuje się nim dzień i noc z wielką miłością i troską. Kiedy go odwiedzam, rodzina zawsze wita mnie z otwartymi ramionami - mówi dyrektor generalny Ajaxu Edwin van der Sar (za goal.com).
- Tego lata minie pięć lat, kiedy los uderzył w Abdelhaka. Ostatnie lata były zdominowane przez opiekę nad nim. Oprócz wszystkich trudnych chwil było także wiele cennych doświadczeń. Dziś zdajemy sobie sprawę, że nasz syn uosabia wspólnotę i braterstwo. Zaangażowanie Ajaxu było niezwykle ważne. Ten klub był nieodłączną częścią naszego życia od najmłodszych lat Abdelhaka. Cenimy sobie więź z ludźmi w klubie, a także z kibicami - komentuje Mohammed Nouri, ojciec zawodnika.
Ajax nie tylko wypłaci wielkie odszkodowanie, ale już wcześniej wykazał się kilkoma inicjatywami. Numer 34, z którym grał Nouri, został zastrzeżony. Jego szafka znalazła się z kolei w sklepie dla kibiców. Rodzina natomiast założyła fundację jego imienia i niebawem ma ogłosić działania, które będzie realizować we współpracy z klubem.
Abdelhak Nouri nie ma szans na powrót do normalnego życia. Choć już nie jest w śpiączce, to komunikuje się z otoczeniem poprzez unoszenie lub marszczenie brwi.
Eredivisie. Ajax Amsterdam rozwiązał kontrakt Abdelhaka Nouriego. Nie zostawi jednak piłkarza na lodzie >>
Abdelhak Nouri wybudził się ze śpiączki po prawie trzech latach >>