Kibice Juventusu nie mogli wyobrazić sobie lepszego początku wtorkowego meczu. Już w 33. sekundzie gry Dusan Vlahović trafił do siatki po asyście Danilo. To był pierwszy występ Serba w Lidze Mistrzów. Później Villarreal CF stwarzał więcej sytuacji i dopiął swego w 66. minucie, gdy Dani Parejo wpisał się na listę strzelców.
Wojciech Szczęsny nie uchronił swojej drużyny przed stratą bramki. W pierwszym meczu 1/8 finału "Stara Dama" tylko zremisowała 1:1 z Hiszpanami. Reprezentant Polski był rozczarowany po końcowym gwizdku.
- Myślę, że jest to wynik zasłużony. W drugiej połowie rzeczywiście przeciwnik nasz grał lepiej i zasłużył sobie na tę bramkę. Szkoda, bo po takim dosyć prostym błędzie w ustawieniu defensywy, ale to jest Liga Mistrzów. Jeden błąd kosztuje na ogół utratę bramki - podkreślił bramkarz w rozmowie z Marcinem Lepą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?
31-latek chwalił postawę Vlahovicia. Zimą turyńczycy sprowadzili snajpera z Fiorentiny za ponad 80 milionów euro, a ten bardzo szybko zaczął spłacać swój transfer.
- Przyda się na pewno, bo jest to świetny zawodnik. Szczególnie w spotkaniach wyrównanych, kiedy jedna bramka jest w stanie zadecydować o tym, kto przejdzie do następnej rundy. Każda bramka, każda wykorzystana okazja jest na wagę złota. Dzisiaj miał jedną sytuację i ją wykorzystał, także chwała mu za to - skomentował.
Klub Szczęsnego w poprzedniej edycji niespodziewanie przegrał w dwumeczu z FC Porto. Kadrowicz nie traci nadziei w awans do ćwierćfinału. Spotkanie rewanżowe z Villarrealem odbędzie się 16 marca.
- W ostatnich dwóch latach odpadliśmy przez bramki, które liczyły się podwójnie na wyjeździe, teraz już się nie liczą. Mam nadzieję, że już w tym roku będzie lepiej i zakwalifikujemy się do 1/4 finału. Myślę, że zawsze priorytetem jest gra w lidze. Musimy napracować się, żeby wywalczyć sobie miejsce w Lidze Mistrzów na kolejny sezon. Wiemy o tym, że Scudetto jest daleko, ale trzeba wygrywać - dodał.
Czytaj także:
Obrona Juventusu pękła. Wojciech Szczęsny wzruszał ramionami
Nici z hucznych zapowiedzi Lille. Chelsea nie dała się złamać