Chodzi o słowa, które Aleksandar Vuković powiedział na konferencji przed rywalizacją z Wisłą Kraków. Trener mówił o rozmowie ze swoim ukraińskim piłkarzem, Ihorem Charatinem.
Serb powiedział tak: - Jego kraj jest w stanie wojny. Rozumiem to, mam w tym temacie pewne doświadczenia. Ale my mamy swoją wojnę, o utrzymanie w lidze, którą przeżywamy i musimy jej stawić czoła.
Zaraz po meczu z Wisłą, który Legia wygrała 2:1, Vuković odniósł się do słów z tamtej konferencji. Przyznał, że "użył niefortunnych słów".
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
- To było głupie i bezsensowne. Tam jest prawdziwy dramat ludzki, którego nie można porównywać do sytuacji klubu. Tym bardziej, że mam w zespole Charatina - przeprosił Serb.
Trener wyjaśnił też, dlaczego Ukraińca zabrakło w piątkowym meczu.
- Zwolniłem go z tego obowiązku. Bardzo przeżywa sytuację, w której znalazł się jego kraj. Ma tam rodzinę. Jego również przepraszam za tę niefortunną wypowiedź - dodał Vuković.
W czwartek nad ranem Rosja zaatakowała Ukrainę i ostrzelała wybrane miasta. Tego samego dnia prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, poinformował o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Rosją.