Mecz Manchesteru City z Arsenalem Londyn był zapowiadany jako pojedynek Kolo Toure i Emmanuela Adebayora z Kanonierami. Jeszcze w poprzednim sezonie obaj piłkarze byli wiodącymi postaciami Arsenalu. W letnim okienku transferowym trafili do Manchester City i za nic nie żałują swoich decyzji.
The Citizens pokazali, że pierwsze trzy zwycięstwa w lidze to nie był przypadek. Pokonali Arsenal na swoim stadionie 4:2, a jedną z bramek zdobył właśnie Adebayor. Reprezentant Togo potwierdził tym samym, iż jest w wybornej formie. W czwartym kolejnym meczu zdobył bramkę. Kanonierów było stać tylko na dwa gole. Jeden z nich był autorstwa Tomasa Rosicky'ego. Jak jest to ważna bramka dla Czecha, nie trzeba tłumaczyć kibicom Arsenalu. Rosicky zagrał po raz pierwszy w oficjalnym meczu od stycznia 2008 roku. Przez długie miesiące leczył różnego rodzaju kontuzje. Z Man City zagrał niemal całą drugą połowę i zdobył bramkę.
Jednak dla Arsenalu to druga porażka z rzędu. Wcześniej podopieczni Arsene'a Wengera ulegli Manchesterowi United.
Liderem nadal jest Chelsea Londyn. The Blues wygrali ze Stoke City na Britannia Stadium 2:1, ale zwycięskiego gola zdobył w ostatnich sekundach Florent Malouda. Wcześniej to Stoke prowadziło. Jeszcze przed przerwą wyrównał Didier Drogba, a wspomniany Malouda zapewnił Chelsea piąte z rzędu zwycięstwo.
Rozstrzelał się Liverpool. The Reds nie mieli problemów z ograniem na Anfield Burnley. Zwyciężyli 4:0, a bohaterem spotkania został Yossi Benayoun, który ustrzelił hattricka.
Pierwsze punkty zdobył Bolton Wanderers. W meczu najgorszych drużyn Premier League [Portsmouth i Bolton przed tym meczem nie miały ani jednego punktu na koncie - przyp.red.] Bolton wygrał z Portsmouth 3:2. Zwycięskiego gola minutę przed końcem zdobył Gary Cahill. Ze strefy spadkowej wydostało się z kolei Blackburn Rovers. Na swoim stadionie wygrało pierwszy mecz w sezonie z Wolverhampton Wanderers.
W innych meczach Sunderland ograł Hull City 4:1, a Wigan Athletic z West Ham United. W barwach The Latics zabrakło: Tomasza Kupisza i Tomasza Cywki. W Arsenalu nadal kontuzjowany jest Łukasz Fabiański.
***
W ostatnim sobotnim meczu Tottenham Hotspur stracił pierwsze, ale nie z byle kim - z Manchesterem United. Czerwone Diabły wygrały 3:1 po golach: Ryana Giggsa, Andersona oraz Wayne'a Ronney'a. Koguty objęły prowadzenie już w 1. minucie, gdy do siatki Bena Fostera trafił Jermain Defoe. Na ławce rezerwowych Czerwonych Diabłów cały mecz spędził Tomasz Kuszczak.
Wyniki 5. kolejki Premier League:
Blackburn Rovers - Wolverhampton 3:1 (1:0)
1:0 - Diouf 19'
2:0 - Givet 56'
3:0 - Dunn 64'
3:1 - Maierhofer 88'
Liverpool - Burnley 4:0 (2:0)
1:0 - Benayoun 27'
2:0 - Kuyt 41'
3:0 - Benayoun 60'
4:0 - Benayoun 82'
Manchester City - Arsenal 4:2 (1:0)
1:0 - Almunia (sam.) 20'
1:1 - Van Persie 63'
2:1 - Bellamy 74'
3:1 - Adebayor 81'
4:1 - Wright-Phillips 84'
4:2 - Rosicky 88'
Portsmouth - Bolton Wanderers 2:3 (1:2)
0:1 - Cohen 13'
1:1 - Kaboul 25'
1:2 - Taylor (k.) 41'
2:2 - Boateng 63'
2:3 - Cahill 89'
Stoke City - Chelsea Londyn 1:2 (1:1)
1:0 - Diagne-Faye 32'
1:1 - Drogba 45'
1:2 - Malouda 90'
Sunderland - Hull City 4:1 (1:1)
1:0 - Bent (k.) 13'
1:1 - Zayatte 44'
2:1 - Reid 49'
3:1 - Bent 66'
4:1 - Turner 75'
Wigan Athletic - West Ham United 1:0 (0:0)
1:0 - Rodallega 56'
Tottenham Hotspur - Manchester United 1:3 (1:2)
1:0 - Defoe 1'
1:1 - Giggs 25'
1:2 - Anderson 41'
1:3 - Rooney 78'