Wokół Floty zapadła cisza. Spokój po gwałtownej burzy. Mimo intensywności niedawnych wydarzeń niewiele spraw uległo zmianie. Jeszcze do niedawna Wyspiarze byli liderem ligi. Rewelacja rozgrywek, w których wszystko zdawało się być poukładane, wniosła i pokazała kibicom wiele ożywienia i entuzjazmu. Na dzień dzisiejszy, balon oczekiwań nieznacznie stracił powietrze. Bo choć pierwsza porażka musiała kiedyś nastąpić, to jednak jej miejsce budzi ogrom mieszanych uczuć. Flota poczuła gorycz piłkarskiej klęski z wlekącym się w ogonie tabeli Górnikiem Łęczna. Jedyną bramkę meczu zdobył dla łęcznian były gwiazdor świnoujskiej jedenastki - Wallace Peres Benevente. Po stracie gola Flota zmarnowała ogrom świetnych sytuacji i ponad osiemset kilometrów drogi powrotnej nad morze wiozła odczucie zmarnowanej, wielkiej szansy. Powrót do ligowej rzeczywistości może okazać się podróżą trudną i nieprzyjazną. Bo choć Flota, na własnym stadionie, rzadko traci punkty i gole, to nie znosi podejmować ekip, które przyjeżdżają do Świnoujścia zamurować bramkę. Zwłaszcza, że od dwóch kolejek Wyspiarze zamiast strzelać gole, zajmują się marnowaniem kolejnych, znakomitych szans. Na ratunek drużynie przybywa powracający do składu Damian Staniszewski. Dobrze wyszkolony technicznie napastnik wznowił treningi w bieżącym tygodniu. Pod znakiem zapytania stoi występ Chi-Fona, Kreta. Na pewno nie zobaczymy Smolca, Protasewicza i Rudolfa.
W szeregach Stali zamieszanie, które zdaję się przyćmiewać rzeczywiste problemy drużyny. Tymczasem, rzućmy okiem na statystyki. Żadna inna drużyna nie straciła więcej bramek niż Stal. Tylko Stal nie zaznała smaku zwycięstwa. I to Stal oddała Podbeskidziu komplet punktów prowadząc już 2:0 w poprzedniej kolejce. Ofiarą takich wyników padł dotychczasowy szkoleniowiec - Przemysław Cecherz. Niecałe trzy miesiące trwała przygoda Cecherza z stalowowolskim klubem. Niedługo? Na pewno, ale zdaniem obserwatorów, to głównie pochodzący z Łodzi trener jest winowajcą obecnej, fatalnej sytuacji czerwonej latarni ligi. Konfrontacja z Flotą staję się zatem materią ambicjonalną dla szkoleniowca gości, który tym dalekim wyjazdem prawdopodobnie żegna się z klubem. W jaki sposób zakończy on swoją przygodę ze Stalą? Przekonamy się już w niedziele...
Goście wybrali się na wyspę Uznam w solidnie osłabionym zestawieniu. Zabraknie kontuzjowanych: Treścińskiego i Szymiczka, pauzującego za kartki Migalewskiego oraz Stachowiaka, którego zatrzymały ważne sprawy rodzinne. Pomiędzy słupkami bramki Stali powinniśmy zobaczyć 24-letniego Wierzgacza. Kłopotem Stali jest ewidentny brak pomysłu na obsadzenie formacji ofensywnej. W kilku meczach na boisku pojawiały się kompletnie nieoczekiwane duety napastników. A dotychczas za zdobywanie bramek świeciła oczami ukraińska kolonia w Stalowej Woli - Mihałewskyj i Mychalczuk.
Reasumując, obie ekipy mają własne problemy, choć w tabeli dzieli je przepaść. Różnica polega na tym, iż w Świnoujściu ich rozwiązywanie może odbywać się w warunkach względnego spokoju. W Stali nie może być mowy, ani o spokoju, ani o nadmiarze czasu. Zatem, niełatwo przewidzieć, czy stalowowolanie przyjmą w niedzielnej konfrontacji popularną taktykę Obrony Częstochowy, czy ruszą na Flotę z ogromną determinacją i chęcią udowodnienia swojej wartości. Pierwszy gol otworzy widowisko. Albo spowoduję rozluźnienie szyków obronnych Stali, albo doprowadzi do prawdziwego oblężenia w wykonaniu Floty. Jedno jest pewne. Czerwona latarnia ligi, nie zapragnie dorównać dumnie prezentującej się latami, najwyższej w Polsce, świnoujskiej latarni morskiej.
Flota Świnoujście - Stal Stalowa Wola / nd 13.09.2009 godz. 12:00
Przewidywane składy:
Flota Świnoujście: Prusak - Jarun, Mazurkiewicz, Fechner, Kubowicz, Niewiada, Skwara, Andraszak, Polak, Nwaogu, Staniszewski.
Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Wieprzęć, Piszczek, Lebioda, Maciorowski, Olszewski, Uwakwe, Krawiec, Trela, Wasilewski, Mihałewskyj.
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).
Wyślij SMS o treści SF STAL na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Wyślij SMS o treści SF STAL na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT