W ostatnich tygodniach ekipa Mateusza Klicha mocno obniżyła loty. Leeds United przegrało cztery kolejne mecze w Premier League i spadła na 16. miejsce w tabeli. "Pawie" mają zaledwie dwa "oczka" przewagi nad strefą spadkową.
Działacze próbują dać impuls drużynie i dlatego podziękowali za współpracę Marcelo Bielsie. Dwa lata temu zespół pod wodzą Argentyńczyka wywalczył awans do angielskiej elity.
Klub wybrał już nowego menadżera. Jesse Marsch podpisał kontrakt do połowy 2025 roku i ma wyciągnąć Leeds z kryzysu. Amerykanin podzielił się swoimi wrażeniami w wywiadzie dla "LUTV".
- Jestem naprawdę zaszczycony i podekscytowany. Wiem, jak wielkim klubem jest Leeds. Znam byłych piłkarzy, którzy tutaj grali i przez wiele lat przyglądałem się tej drużynę. Mamy wszystkie potrzebne narzędzia. Jestem tutaj po to, by pomóc tej grupie. Musimy zachować spokój i kontrolować to, co możemy kontrolować - stwierdził.
Marsch wrócił na ławkę trenerską po trzymiesięcznej przerwie. Od lipca do grudnia ubiegłego roku był zatrudniony w RB Lipsk. 48-latek zastąpił Juliana Nagelsmanna i poprowadził zespół tylko 20 razy. W swoim CV ma też takie kluby jak Montreal Impact, New York Red Bulls czy Red Bull Salzburg.
Czytaj także:
"Presja ma sens". Twitter o decyzji FIFA
Raymond Domenech: Zero tolerancji dla Rosji. Każdy kraj powinien iść drogą Polski!
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!