Ratunek dla Timo Wernera? Gigant zgłasza się po niemieckiego napastnika

Ukraiński piłkarz nie zagra dla Czerczesowa. Ma ku temu poważne powody

Z Timo Wernerem w Chelsea jest trochę, jak z reprezentacją Polski na mundialu w Rosji. Ogromna radość z awansu - w wypadku Niemca był to awans sportowy - wielkie nadzieje, często za duże, jednak częściowo uzasadnione i na końcu spotkanie smutne zderzenie z rzeczywistością.

W myśl tej metafory należy życzyć napastnikowi, by próba zmiany i wyjścia z dołka była lepsza, niż w przypadku naszej kadry. Romelu Lukaku również nie jest tym, kim miał być dla "The Blues". Może nie jest to więc wina Wernera?

Z takiego założenia może wychodzić Borussia Dortmund, która według niemieckiego oddziału "Sky Sports" poważnie interesuje się usługami byłego piłkarza RB Lipsk. Dziennikarze portalu stacji telewizyjnej podkreślają, że wiele może zależeć od Karima Adeyemiego, który ma być priorytetem.

Agentem Timo Wernera jest Volker Struth, czyli architekt przenosin Niklasa Suele z Bayernu Monachium do Dortmundu. To także może działać na korzyść napastnika. "Sky Sports" podaje także, że zawodnik musiałby zejść ze swojej pensji, która wynosi 16 milionów euro za sezon. Chelsea ma być otwarta na rozmowy.

Podczas trwających rozgrywek piłkarz londyńczyków zagrał 23 razy, strzelił 6 bramek i zaliczył 2 asysty. Wygląda to fatalnie, porównując do ostatniego sezonu w Bundeslidze, gdzie 34-krotnie trafił do siatki i 13 razy asystował w 45 rozegranych spotkaniach.

Czytaj także:
Kolejny klub chce Lewandowskiego
Z kim zagra Polska w barażu? Wiadomo, kiedy zapadnie decyzja

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!