Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę zszokowała cały świat. Wsparcie dla obywateli atakowanego kraju wyrażają także kluby piłkarskie. Jednym z nich jest VfL Wolfsburg, który zorganizował ciekawe akcje.
"Sytuacja na Ukrainie i obrazy jej rozdartych wojną terenów są źródłem niepokoju i wielkich emocji na całym świecie. W związku z tym VfL Wolfsburg chce odegrać swoją rolę we wspieraniu obywateli tego państwa. Nadchodzący weekend jest idealną okazją do demonstracji solidarności i wyrażenia poparcia dla pokoju i wolności" - napisał klub w swoim oświadczeniu, zamieszczonym przed 25. kolejką Bundesligi.
"Wilki" podczas meczu z Unionem Berlin wystąpili w koszulkach, na których w miejsce sponsora (jakim jest marka "Volkswagen") umieszczono "pacyfkę". Symbol ten powszechnie oznacza pokój.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca
To nie wszystko, także pojawił się on na kole środkowym boiska, obok którego gracze obydwóch drużyn brawami oddali szacunek walczącym o wolność Ukraińcom. Moment ten był opatrzony popularnym ostatnio hasztagiem "#StopWar" ("Stop wojnie" - w tłumaczeniu na język polski).
Dodatkowo klub prowadzi specjalne zbiórki. Mają one za zadanie pomóc zarówno poszkodowanym obywatelom tego kraju, jak i tysiącom uchodźców, którzy z niego uciekają.
- Zdajemy sobie sprawę, że możemy wnieść bardzo niewielki wkład, ale mimo to chcemy zapewnić wszelkie możliwe wsparcie - powiedział dyrektor zarządzający VfL Joerg Schmadtke, cytowany przez portal goal.com.
- Postrzegamy to jako naszą odpowiedzialność społeczną i mamy nadzieję, że jak najwięcej osób, niezależnie od tego, czy są kibicami, czy nie, pomoże nam w zbieraniu datków - dodał.
Ostatecznie "Wilki " wygrali z berlińską ekipą 1:0. Jednak dla wielu kibiców, zwycięstwo odnieśli już przed pierwszym gwizdkiem, dzięki swoim szczytnym działaniom.
Wolfsburg replaced their sponsor's VW logo with a peace symbol this weekend pic.twitter.com/1EjoR1HYcv
— B/R Football (@brfootball) March 5, 2022
Wpadka Bayernu, ale sam sobie jest winny. Lewandowski bez błysku
Grad bramek w Premier League. Grało trzech Polaków, Matty Cash z asystą