To był koncert Roberta Lewandowskiego. Już po 23 minutach Bayern Monachium prowadził 3:0, a wszystkie gole strzelił Polak. Najpierw wykorzystał dwa rzuty karne, a następnie nie dał szans obronie i bramkarzowi rywala. Ostatecznie Bayern wygrał aż 7:1.
Tym samym Lewandowski ustanowił nowy rekord Ligi Mistrzów. Tak szybko hat-tricka w tych rozgrywkach nie ustrzelił wcześniej żaden piłkarz. Nic dziwnego, że po spotkaniu trener Bayernu chwalił swojego napastnika.
- Szczególnie ucieszyła mnie trzecia bramka. Lewandowski atakował wtedy z dużą agresją i uniemożliwiał rywalom wyprowadzanie piłki. Doskonale wiemy, że on jest niesamowicie niebezpieczny w polu karnym - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Julian Nagelsmann.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja
To nie był koniec pochwał pod adresem reprezentanta Polski. Szkoleniowiec cieszył się nie tylko z bramek zdobytych przez Lewandowskiego, ale także z tego, jak ten grał w środku pola.
- Grał bardzo dobrze, pomagał zespołowi. Miał wiele celnych podań i dużo biegał. Dobrze podpowiadał oraz wspierał kolegów. To był jego świetny mecz - podsumował Nagelsmann.
W tym sezonie w Lidze Mistrzów Lewandowski strzelił już 12 goli i jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy.
Czytaj także:
Czy Polska zagra dodatkowy mecz? Jasna deklaracja Czesława Michniewicza
"Polski strzelec wyborowy". Robert Lewandowski rządzi na boisku i w mediach!