Dwa oblicza Wisły i Śląska. Zadecydował gol w doliczonym czasie gry!

PAP/EPA / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Damian Michalski  i Erik Exposito
PAP/EPA / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Damian Michalski i Erik Exposito

Wisła Płock, która absolutnie dominowała przez pierwsze pół godziny przegrała ze Śląskiem Wrocław 1:2. Decydującego gola zdobył w doliczonym czasie gry wprowadzony na samą końcówkę Fabian Piasecki.

W tym sezonie Wisła Płock prezentuje się znacznie lepiej od Śląska Wrocław i było to również widać na boisku w Płocku. Postawa obu drużyn od początku meczu była odzwierciedleniem ich sytuacji w tabeli. Wisła "siadła" na rywala, a Śląsk grał ultradefensywnie. Pierwszy gol zdawał się być kwestią minut.

Drużyna, którą niedawno objął Pavol Stano w końcu przeprowadziła bramkową akcję. Dynamicznie przed pole karne wszedł Rafał Wolski, który był przewracany przez rywala. Tomasz Kwiatkowski nie użył jednak od razu gwizdka i piłka doszła do Piotra Tomasika. Ten oddał mocny strzał, piłka odbiła się od pleców Jakuba Iskry i wpadła do bramki.

Śląsk po straconym golu w końcu zaczął grać w piłkę. Wrocławianie wprowadzili bardziej intensywny pressing, nie tylko pod własnym polem karnym i swoje szanse miał m.in. Erik Exposito . Najwięcej zagrożenia mógł stworzyć strzał Caye Quintany, który jednak doskonale obronił Krzysztof Kamiński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz

W doliczonym czasie gry Wisła Płock mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie. Po podaniu Mateusza Szwocha, Kristian Vallo był jednak na metrowym spalonym i sędzia liniowy nie pozwolił cieszyć mu się z gola.

Po zmianie stron piłkarze Śląska Wrocław byli dużo bardziej konkretni niż przed przerwą, zamiast szachów była walka o wyrównanie i szybko to się udało. Akcję przeprowadził wprowadzony w przerwie Waldemar Sobota, a wykończył akcję Erik Exposito.

Wrocławianie mieli więcej do powiedzenia niż w I połowie, jednak Wisła zdołała najpierw odeprzeć ataki rywala, a w końcu mecz się wyrównał. Na pewno było w nim mniej walki pod polami karnymi.  Wydawało się, że Wisła i Śląsk podzielą się punktami.

Większą chęć do gry przejawiali w końcówce płocczanie, ale gola zdobył Śląsk! Po rzucie rożnym w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, bramkę głową strzelił Fabian Piasecki i trzy punkty pojechały do Wrocławia.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
1:0 - Piotr Tomasik 25'
1:1 - Erik Exposito 53'
1:2 - Fabian Piasecki 90+3'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień (63' Jorginho), Damian Michalski, Anton Krywociuk - Kristian Vallo, Dominik Furman (70' Filip Lesniak), Mateusz Szwoch (70' Damian Rasak), Piotr Tomasik - Rafał Wolski, Marko Kolar (84' Patryk Tuszyński), Radosław Cielemęcki (70' Fryderyk Gerbowski).

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Diogo Verdasca, Wojciech Golla, Daniel Leo Gretarsson - Krzysztof Mączyński, Petr Schwarz - Jakub Iskra (73' Patryk Janasik), Patrick Olsen (46' Waldemar Sobota), Victor Garcia - Caye Quintana (73' Dennis Jastrzembski) Erik Exposito (86' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Tomasik, Cielemęcki, Krywociuk, Michalski (Wisła), Mączyński, Verdasca, Golla, Exposito, Jastrzembski (Śląsk).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski.

Komentarze (4)
avatar
wojak5036
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda to jest Po-ległej...że raczej nie spadnie z Ekstraklasy 
avatar
Legionowiak 4.0
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Wisły Płock!