To miało być fantastyczne widowisko w Madrycie. FC Barcelona wygrała cztery mecze ligowe z rzędu i do starcia w El Clasico nie przystąpiła w roli kopciuszka. Po kryzysie w Katalonii nie ma już śladu, dlatego szanse przed niedzielnym meczem z Realem Madryt oceniano na 50:50.
Nikt nie spodziewał się nokautu, jaki FC Barcelona zrobiła odwiecznemu rywalowi. Ekipa z Camp Nou grała z wielkim polotem, a wynik 0:4 to najniższy wymiar kary.
- Mamy bardzo dobrych zawodników, którzy świetnie wykonywali swoje zadania. Mogliśmy się cieszyć grą. Chcemy być wzajemnie solidarni i pracować dla drużyny Jesteśmy teraz dobrą rodziną. Skupiamy się na sobie. Możemy teraz rywalizować na każdym poziomie - podkreśla trener Xavi, cytowany przez stronę fcbarca.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz
Xavi potrzebował kilku miesięcy, aby o 180 stopni odmienić Barcelonę. Zastał całkowicie rozbitą drużynę, a teraz jego zespół może rywalizować z najlepszymi. Wróciła wielka Barcelona.
- Byliśmy dużo lepsi niż Real Madryt. Oni również mieli za sobą wspaniałą serię. Pokazaliśmy przede wszystkim sobie samym, na co nas stać - tłumaczy trener, który wbił szpilkę największemu rywalowi. - Mogliśmy strzelić jeszcze więcej bramek - dodaje.
Xavi jest prawdziwą ikoną Dumy Katalonii. Były piłkarz spędził 20 lat na Camp Nou i przez ten okres rozegrał 767 oficjalnych spotkań. Na swoim koncie zapisał między innymi osiem mistrzostw Hiszpanii oraz cztery triumfy w Lidze Mistrzów. Młody trener mógł uczyć się od najlepszych w tym fachu.
Zobacz także:
Reprezentant Polski wyląduje w Hiszpanii? Miałby zastąpić gwiazdę
"Magiczna noc", "początek nowej ery". Po El Clasico świat zachwycony FC Barcelona