Jest szansa na pierwszy taki mecz od prawie trzech lat. Wielki talent wraca do kadry

Getty Images / Robin Jones - AFC Bournemouth / Na zdjęciu: Krystian Bielik
Getty Images / Robin Jones - AFC Bournemouth / Na zdjęciu: Krystian Bielik

Gdy strzelił gola w pierwszym meczu po długiej przerwie, komentatorzy oszaleli ze szczęścia, a Wayne Rooney wpadł w euforię. Teraz Krystian Bielik postara się do równie wielkiej radości doprowadzić Czesława Michniewicza.

Szósta minuta doliczonego czasu gry w meczu Derby County z Birmingham. Gospodarze mają rzut wolny. Dośrodkowanie w pole karne, piłkę głową odbija Richard Stearman, a po chwili przejmuje ją Krystian Bielik. Polak od razu uderza nożycami i w ostatniej akcji spotkania strzela gola na wagę remisu.

- O mój Boże! Co za gol! - krzyczą z radości polscy komentatorzy Eleven Sports. Trener Wayne Rooney wpada w euforię i ściska się ze wszystkimi kolegami ze sztabu i piłkarzami. Cały zespół szaleje z radości, bo punkt wywalczył im zawodnik, który zagrał po raz pierwszy od roku. Tak długo Polak wracał do zdrowia po drugim zerwaniu więzadła.

Jednak Bielik nie cieszy się z niezwykle ważnej bramki. Zaraz po tym, jak podniósł się z murawy, łapie się za bark. Głos komentatorów cichnie, a kibicom drżą serca.

Ulubieniec Rooneya

Ta historia z końcówki stycznia miała szczęśliwe zakończenie, bo nasz rodak od tamtej pory odpuścił tylko jeden mecz w angielskiej drugiej lidze. Rozegrał 11 spotkań, doczekał się powołania i za chwilę może stać się to, na co czeka od prawie trzech lat. Czyli kolejny występ w dorosłej reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: Piłkarze z zakazem gry w reprezentacji Polski? "Dałbym im szansę"

- Krystian ma ogromną jakość - zachwyca się w ostatnich tygodniach trener Rooney. Była gwiazda Manchesteru United uwielbia Polaka. Kiedy tylko jest zdrowy, szkoleniowiec stawia na niego.

Równie wielkim fanem piłkarza jest Czesław Michniewicz. Pracowali już razem w reprezentacji do lat 21, a Bielik był podstawowym piłkarzem podczas młodzieżowego Euro w 2019, w których Polska pokonała Belgię 3:2 i Włochy 1:0. Po turnieju zadebiutował w dorosłej kadrze.

Ostatni raz Bielik zagrał w niej w listopadzie 2019 roku za kadencji Jerzego Brzęczka w meczu z Izraelem (2:1). Było to jego trzecie spotkanie. Pomocnik asystował wtedy przy golu na 2:0 Krzysztofa Piątka. Dwa miesiące później pierwszy raz zerwał więzadła.

Do gry pomocnik wrócił pod koniec 2020 roku. Kolano wytrzymało prawie trzy miesiące. I znów na rok wykreśliła go podobna kontuzja. Tak też skończyły się jego marzenia o występie w mistrzostwach Europy.

- Krystian jest załamany, ale myślę, że jest silny. Cały czas z nim rozmawiamy. Nie okazuje tego, ale najbardziej mu żal, że nie pojedzie na Euro - mówił nam jego ojciec, Dariusz Bielik.

O problemach po drugiej koszmarnej kontuzji mówił też sam piłkarz. - Były takie dni, kiedy nic mi się nie chciało, tylko siedziałem od rana do wieczora przed Netfliksem, pijąc Coca-Colę, jedząc chipsy i lody. Tak było zwłaszcza na początku - opowiadał "Przeglądowi Sportowemu".

Przyznał też, że jednego jest pewny. Gdyby nie dwie poważne kontuzje, wystąpiłby w Euro 2020 i grał już w Premier League.

Wielki talent, wielki pech

Międzynarodowa kariera zdolnego pomocnika zaczęła się w 2015 roku. Za 17-letniego Bielika Arsenal zapłacił Legii Warszawa dwa i pół miliona euro. Wypatrzył go sam Arsene Wenger, który polecił mu zmianę pozycji na środek obrony. Polak błyszczał w drużynie U-18, a legendarny trener zabierał go na letnie obozy z pierwszym zespołem, gdzie trenował z największymi gwiazdami Arsenalu.

Klub wypożyczał go do zespołów z League One. Najpierw do Walsall, a potem do Charlton. Przez kontuzje Bielik nie podbił trzeciej ligi, a z Arsenalem rozstał się Wenger. A nowy trener, Unai Emery, nie był równie wielkim fanem Polaka.

Hiszpan nie brał Bielika przed startem sezonu Premier League. Dlatego obrońca zaczął szukać nowego klubu. Wkrótce dostał zakaz treningów z pierwszą drużyną i zespołem do lat 21.

Krystian Bielik (w środku) przed meczem reprezentacji Polski.
Krystian Bielik (w środku) przed meczem reprezentacji Polski.

Latem 2019 roku Arsenal sprzedał go do Derby County za około 10 milionów euro. Po dwóch poważnych urazach wydaje się w końcu wychodzić na prostą.

- Zawsze wierzyłem, że jeżeli będę grał w klubie regularnie, to znajdę się w dorosłej reprezentacji. Prawdziwym spełnieniem marzeń będzie jednak dopiero regularna gra i sukcesy z tą drużyną - mówił nam już w 2019 roku.

Teraz Bielik znalazł się wśród piłkarzy, których Michniewicz zabiera na najważniejszy mecz w trenerskiej karierze. We wtorek Polska powalczy na Stadionie Śląskim o wyjazd na mundial w Katarze. Rywalem Szkocja lub Czechy.

Wcześniej, czyli w czwartek - 24.03 o godz. 20.45 - Biało-Czerwoni zagrają towarzysko ze Szkocją.

Darmowe bilety dla Ukraińców. W sieci rozpętała się afera
Glenn Hysen, szwedzka legenda: Boję się Polski. Z jednego, bardzo konkretnego, powodu!

Komentarze (3)
avatar
OCEZAR
24.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cenzury nie powinno być ale skoro piszący pisze bzdury i nie czyta tego przed publikacją co "wymęczył"ktoś nad nim mądrzejszy powinien to sprawdzać!Wówczas nie gralibyśmy 2x ze Szkocją... 
avatar
kaptur_mnicha
23.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bielik to orzeł , więc pasuje do repry 
avatar
Legionowiak 4.0
23.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powodzenia w Reprezentacji Polski! Do boju Biało-Czerwoni!