Michniewicz potrzebuje cudu? To nie udało się nikomu od 25 lat!

Maciej Kmita 24 Marca 2022, 15:00

PAP / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

• "Aniołem nie byłem, ale znałem granice". Polak o tym, jak zachwycał Szkotów

Aż trudno w to uwierzyć, ale ostatnim selekcjonerem, który miał zwycięski debiut, był ćwierć wieku temu Janusz Wójcik. 6 września 1997 roku prowadzona przez niego po raz pierwszy Polska pokonała w meczu towarzyskim Węgry (1:0) po golu Krzysztofa Ratajczyka.

O tym, jak dawno to było, niech świadczy fakt, że Polska nie należała ani do NATO, a nie do Unii Europejskiej, waluta euro jeszcze nie istniała, a litr benzyny kosztował 1,5 zł. Mało tego, ośmiu piłkarzy, którzy mogą wystąpić w czwartek na Hampden Park, czyli 25 proc. obecnej reprezentacji Polski, nie było jeszcze na świecie. A Bartłomiej Drągowski i Matty Cash byli kilkutygodniowymi niemowlakami.

Od Engela do Sousy

Klątwa premiery ciąży na selekcjonerach od 22 lat. Jerzy Engel, który zastąpił "Wuja" po nieudanych el. Euro 2000, zaczął pracę z kadrą od porażki 0:3 w towarzyskim meczu z Hiszpanią. Zbigniew Boniek i Paweł Janas w debiutach odpowiednio z Belgią (1:1) i Chorwacją (0:0) remisowali.

Leo Beenhakker zapoczątkował siedem chudych lat w kwestii debiutów. Na inaugurację pracy Holendra Biało-Czerwoni ulegli Danii (0:2). Potem w pierwszych meczach przegrywali też Stefan Majewski, Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik i Adam Nawałka.

Potok porażek zatrzymał dopiero Jerzy Brzęczek. W pierwszym spotkaniu pod jego wodzą Polska niespodziewanie zremisowała w Bolonii z Włochami (1:1) na start premierowej edycji Ligi Narodów. Klątwa dopadła też Paulo Sousę. W debiucie Portugalczyka Polska została w blokach na starcie el. MŚ 2022, zaledwie remisując z Węgrami (3:3).

Kto, jeśli nie on?

Na zwycięski debiut selekcjonera kibice reprezentacji Polski czekają 25 długich lat, ale kto, jeśli nie Czesław Michniewicz, miałby się uporać z ciążącą na opiekunie drużyny narodowej klątwą? 52-latek doskonale wie, że dobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz.

Czwartkowy mecz ze Szkocją będzie jego 12. debiutem w karierze trenerskiej Michniewicza. Siedem z nich aktualny selekcjoner wygrał, trzy zremisował i tylko jeden przegrał. Wizytówką Michniewicza w tej kwestii jest przede wszystkim ostatnia dekada.

Od 2012 roku, gdy objął Polonię Warszawa, wygrał pięć z sześciu premier. Udanie rozpoczynał pracę z Czarnymi Koszulami, Pogonią Szczecin, Bruk-Betem Nieciecza, młodzieżową reprezentacją Polski i Legią Warszawa. Co imponujące, jego zespoły wygrały te mecze do zera, czyli bez straty bramki.

Czwartkowy mecz Szkocja - Polska, będący debiutem Czesława Michniewicza w roli selekcjonera Biało-Czerwonych rozpocznie się o godzinie 20.45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Wawrzyniak wziął udział w zabawie. Jego komentarz to czyste złoto >>
Zerwać z przeszłością. Tego eksperci oczekują od Michniewicza >>